O filtrach mineralnych - informacje, przykłady i samodzielne wzbogacanie


Za ochronę przed promieniowaniem UV w kosmetykach odpowiadają filtry chemiczne jak i fizyczne. Na ogół w kosmetykach stosuję się ich kombinację ze względu na różny stopień ochrony, stężenie i fotostabilność.
Filtry chemiczne wnikają w naskórek i działają na zasadzie pochłaniania promieni słonecznych. Są raczej fotoniestabilne ponieważ pod wpływem promieni słonecznych ulegają degradacji. Więc konieczne jest stosowanie ich na skórę co kilka godzin. Faktem też jest że ich stężenie w kosmetykach jest bardzo małe do 3%. Wiadomo powszechnie o złej sławie filtrów chemicznych, w sumie jak każdych substancji chemicznych działających na naszej skórze. Nie da się ukryć że takie filtry ingerują w nasz naskórek i mogą przenikać w głąb niego. Zwłaszcza osoby podatne na podrażnienia i uczulenia ze skórą wrażliwą i atopową nie powinny stosować filtrów chemicznych bo prawie na 100%  skończy się uczulenie.

Natomiast filtry fizyczne to nic innego jak minerały. A dokładnie dwa z nich: dwutlenek tytanu i tlenek cynku.
W moim poprzednim artykule o kosmetykach mineralnych do makijażu który można przeczytać tutaj,
wymieniałam właściwości minerałów, w sumie same zalety lub brak szkodliwości na skórę. Dodałam także że mogą być przede wszystkim stosowane przed osoby ze skórą wrażliwą i atopową.
Oczywiście pojawiają się pewne spekulacje na temat ujemnych skutków używania minerałów, ale na razie nie są potwierdzone przez badania naukowe. 

Teraz skupię się na właściwościach fizycznych co za tym idzie promieniochronnych filtrów mineralnych.
Minerały aby były wodoodporne lub nie ulegały zbyt szybkiemu ścieraniu pokrywane są silikonami. Natomiast aby zmniejszyć efekt bielenia używa się mikronizowanych minerałów lub dodaję się barwnika kolorowego. 
Dwutlenek tytanu (Titanium Dioxide) - biel tytanowa, najpopularniejszy środek o właściwościach kryjących, nie zmienia się pod wpływem promieni słonecznych, jest neutralny, trudno reaguję z innymi substancjami, jest nie toksyczny, używany do produkcji kosmetyków jak i leków a także wykorzystywany w przemysle spożywczym. Jako filtr działa na zasadzie całkowitego rozproszenia światła. Chroni doskonale przed falami UVB i krótkimi falami UVA.

Tlenek cynku (Zinc Oxide) - ma właściwości antybakteryjne i wysuszające, ma mniejsze krycie niż dwutlenek tytanu. Skuteczniej chroni przed długimi falami UVA

Zalety:
-są obojętne dla skóry
-są fotostabilne
-tolerowane przez wrażliwe cery

Wady:
-ulegają ścieraniu, przez co trzeba co jakiś czas nakładać kolejna warstwę filtru
-bielenie skóry

Firmy apteczne które popierają się na filtrach mineralnych:
Avene, Haute Protection Creme [High ProtectionCream] SPF 50 (Krem z wysoką ochroną przeciwsłoneczną - filtr mineralny) - Filtr oparty tylko na filtrach mineralnych
SVR, SVR 50 Ecran Teinte, Krem tonujący z mineralnymi filtrami przeciwsłonecznymi SPF 50
Iwostin, Solecrin, Wodoodporny krem ochronny SPF 50+
La Roche Posay, Anthelios XL Fluide Extreme SPF 50+
Pharmaceris A, Screen-Sensilium, Krem- ekran ekstremalna ochrona do twarzy SPF 50

A także filtry ekologiczne:
SkładSkładniki aktywne:dwutlenek tytanu 7,5% - działanie przeciwsłonecznetlenek cynku 5,0% - działanie przeciwsłoneczne
Składniki nieaktywneAqua (water), aloe barbadensis (aloe vera) leaf juice,* capric caprylic triglycerides, ethyl hexyl palmitate, glyceryl stearate, glycerin, cetyl alcohol, jojoba oil,* shea butter,* panthenol, tocopherol acetate, allantoin, sodium pca, green tea extract,* magnesium aluminum silicate, hyaluronic acid, calendula extract,* ethyl hexyl glycerin, benzyl alcohol
 źródło: http://estyl.pl/kosmetyki-organiczne/john-masters-organics-naturalny-mineralny-filtr-przeciwsloneczny-spf-30-50-ml.html

Większość tych kosmetyków aptecznych jest bardzo droga a szczególnie te ekologiczne.
Podany powyżej przykład filtru ekologicznego kosztuję koło 100 zł, ale w składzie można się zakochać. Mamy tutaj kombinację dwóch filtrów mineralnych: dwutlenku tytanu w stężeniu 7,5% i tlenku cynku 5% oraz pielęgnujące składniki: ekstrakt z aloesu, hmm...komedogenny capric/caprylic triglycerides, glicerynę, olej jojoba, masło shea, wit. B5, E, alantoinę, ekstrakt z zielonej herbaty, kwas hialuronowy i ekstrakt z nagietka.

Patrząc na skład i cenę dochodzę do wniosku że można samemu ukręcić kosmetyk o podobnym składzie za niewielkie pieniądze. Wszystko co potrzebujemy dostaniemy albo w sklepach z półproduktami do produkcji kosmetyków, w sklepach z odczynnikami chemicznymi, budowlanych lub w sklepach z akcesoriami dla malarzy-artystów. O ile o pewności pochodzenia i jakości składników możemy być pewni kupując w specjalistycznych sklepach z odczynnikami i półproduktami bo maja zawsze jakość farmaceutyczna, to kupując w innych źródłach mamy mniejszą pewność. Myślę że najmniejsze znaczenie ma zakup filtrów mineralnych, oczywiście w sklepach budowlanych nie próbowałabym ale w malarskich dla artystów byłabym bardziej skłonna. Jednak najbardziej polecam sklepy z półproduktami, liste takich sklepów umieściłam w Przydatnych linkach, i sklepy z odczynnikami chemicznymi.
Wszystkie składniki można zakupić np. na zrób sobie krem i kolorówka

Natomiast przy okazji mała ważna dygresja, otóż można też zakupić różne składniki/półprodukty w sklepach chemicznych w hurtowych ilościach. Gdy szukałam szkła laboratoryjnego, przewinęły mi się też różne składniki które można kupić w większych ilościach, i cenowo na prawdę wychodzi tanio. Np. kwas salicylowy 40g - 3,50 zł, wodorowęglan sodu 1kg - 7,50 zł, kwas mlekowy 1l - 15 zł, kaolin 1kg - 16,50 zł, kwas l-askorbinowy 0,5kg - 24 zł, gliceryna roślinna 1l od 9 zł, mocznik 0,5kg - 6 zł no i filtry mineralne: dwutlenek tytanu 0,5kg - 12,50 zł i tlenek cynku 1kg - 16,50 zł. Jest naprawdę tanio zwłaszcza ze są to produkty z bardzo długą data ważności i posiadają jakość farmaceutyczną. I o ile witaminy C używa się w mniejszych ilościach tak resztę warto kupić 0,5kg/1kg.

Dla wzmocnionego efektu używa się filtrów chemicznych. My chcemy uniknąć chemicznych filtrów, chociaż istenie podobno jeden filtr chemiczny dopuszczalny w kosmetykach naturalnych: Octocrylene.
Możemy wzbogacać nasze receptury lub szukać kosmetyki zawierające naturalne filtry UV: masło shea, melanina, juglon, wyciąg z arniki górskiej, wyciąg z korzenia tarczycy bajkalskiej, kwas ferulowy, wit. C, wit. E, genisteina i inne.
Więcej na temat filtrów naturalnych :
http://www.doz.pl/czytelnia/a1270-Naturalne_filtry_UV
http://www.laboratoriumurody.pl/forum/skladniki-naturalne-chroniace-skore-od-zewnatrz-przed-uv,t467.html
Doszłam do wniosku że skoro np. nie używamy filtrów cały rok, albo tylko w lecie, ze względu na ich cenę lub brak większych właściwości odżywczych lub odpowiednich do naszej skóry, możemy sami wzbogacać nasze ulubione kremy w filtry mineralne. Daje nam to po pierwsze ochronę na poziomie do 20 SPF, filtry mineralne są obojętne dla skóry i łatwo wymieszać dane minerały z kosmetykiem. W efekcie mamy zamiast zwykłego kremu/balsamu/fluidu/pudru kosmetyk promieniochronny. Jeśli ktoś (tak jak ja) wychodzi z założenia że lepsza mniejsza ochrona niż żadna to polecam ten sposób.
Natomiast aby zrobić to w miarę umiejętnie podam kilka cech filtrów mineralnych.

Przyjmuję się że mniej więcej 1% minerałów w produkcie odpowiada 1 SPF. Ale
Zawartość tlenku cynku mikronizowanego na poziomie 24% wagowych pozwala uzyskać SPF ok. 25-30.
źródło:  http://www.kolorowka.com/374,zestaw-podklad-mineralny-z-filtrem-uv-10-g.html

Im większe stężenie minerałów w produkcie tym większe krycie/bielenie skóry i zagęszczanie produktu. Natomiast dodając trochę pigmentów kolorowych np. tlenku żelaza możemy nadać naszemu produktowi kolor cielisty przez co krycie będzie mniej widoczne. Dobranie odpowiedniego koloru ułatwią informacje podane na kolorówka.pl :http://www.kolorowka.com/podklady-pudry-dobor-pigmentow,148.html
Także im mniejsza cząsteczka tym mniejsze krycie, więc warto wybierać minerały intronizowawszy, sa mniejsze ale nadal nie przenikają wgłąb skóry.
Musimy pamiętać że sam prawdziwy! makijaż mineralny już daję nam ochronę na poziomie nawet do 20 SPF w zależności od ilości dwutlenku tytanu i tlenku cynku. Podkłady bardziej kryjące mają na ogół więcej dwutlenku tytanu, natomiast podkłady do cery tłustej zawierają więcej tlenku cynku.

Materiały pomocnicze:
http://mediweb.pl/beauty/wyswietl_vad.php?id=966
http://www.doz.pl/czytelnia/a1272-Co_powinnismy_wiedziec_o_filtrach_mineralnych
http://www.jaworek.net/kosmetyki/surowce_filtry.php


Aktualizacja (z 2.05.13r.)


Zainspirowana komentarzem Shiba, postanowiłam zagłębić się w tajniki procentowego udziału flitów fizycznych a docelowego SPF produktu.

Treść komentarza:
Super post jak zwykle:) Ale tak się zastanawiam, jeśli filtr John Masters Organics ma w swoim składzie 12,5 % filtrów mineralnych to jak może mieć spf 30? Wychodzi bardziej na to że jego ochrona to spf 15:) Czy to możliwe że jednak ma tą trzydziestkę ?

Bardzo trafna uwaga :)
Generalnie docelowe SPF produktu jest uzależnione od wielkości cząstek konkretnego filtru, jak i pozostałych składników danego produktu. Jeśli cząstki są jak najmniejsze czyli mikronizowane wtedy przy mniejszym udziale % możemy uzyskać ten sam faktor.

Przykładowe stężenia % i orientacyjne SPF ( wystarczy kliknąć aby powiększyć) :

Źródło: http://www.instructables.com/id/Homemade-Sunscreen/step4/SPF-Table/

Jak widać % udział TiO2 dużocząsteczkowego jest wprost proporcjonalny do SPF, czyli 1% = ok. 1 SPF, natomiast przy TiO2 mikronizowanym stosunek się podwaja 1% = 2 SPF.
Jeśli chodzi o tlenek cynku to sytuacja jest trochę odmienna. ZnO przy podstawowej wielkości cząsteczek oraz przy tym samym udziale % jak TiO2 daje mniejsze SPF, z tego wynika że tlenek cyku jest słabszym filtrem zin dwutlenek tytanu. Ponadto przy ZnO mikronizowanym przelicznik nie jest stały, a zwiększa się wraz ze zwiększeniem udziału % w produkcie.

Polecam ciekawa dyskusję na ten temat:

Tak więc odpowiadając na pytanie Shiby, jest możliwe, że przy 7,5% TiO2 oraz 5% ZnO dawały w sumie ok SPF 30 w produkcie. Prawdopodobnie dodane są mikronizowane wersje filtrów.


11 komentarzy:

  1. Fachowo i wyczerpująco jak zwykle, ale filtry mineralne sa niestety komedogenne. Pisze o tym rowniez dr. Przemysław Rokicji, a którego materiałów korzystałaś.

    OdpowiedzUsuń
  2. TAK wiem,ale to przy zbyt grubych warstwach kosmetyku, no i ze podobno nie zawsze, ale fakt to bardziej nie moja opinia,bo nie używam grubych warstw filtrów. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zeby filtr byl skuteczny musi byc grubo niestety. Tak naprawde na centmetr kwadratowy trzeba by nalozyc 2 miligramy preparatu. No i nie zgadzam tez sie tez z Twoja opinia, ze lepiej troche niz w ogole. Poniewaz- a wiemy to juz na pewno , nie ma sensu stosowac filtru nizszego niż 50...
    Ale blog mi sie podoba, w koncu cos, oprocz nieustajacych recenzji kosmetycznych, ktore mnie akurat bardzo draznia- jakby blogerki nie robily nic innego procz ciaglego kupowania mazidel...
    Dołączam:)tylko wykreśl please, ze filtry mineralne nie sa komedogenne:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. JEstem amatorką, ale ciągle czytam i snuje własne wizje:P może nie do końca profesjonalne ale staram sie i dziele sie moimi przemyśleniami. HEH więc przepraszam za błędy i dziękuje za radę a także za miłe słowa:) pozdrawiam

      Usuń
  4. nie wiem czy kupiłabym składnik kosmetyku w sklepie budowlanym, nawet jeśli nie różniłby się niczym od wersji farmaceutycznej ;) blokada umysłowa hah ;)
    bardzo przydatny, dający do myślenia artykuł :)

    OdpowiedzUsuń
  5. podoba mi się ten post:) Ostatnio nie dogaduję się z gotowymi kremami z spf, więc nakładam na twarz mieszankę podkładu mineralnego z olejem, wychodzi fajny płynny podkład, który dodatkowo jakoś tam chroni ( nakładam dosć sporo) :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super post jak zwykle:) Ale tak się zastanawiam, jeśli filtr John Masters Organics ma w swoim składzie 12,5 % filtrów mineralnych to jak może mieć spf 30? Wychodzi bardziej na to że jego ochrona to
    spf 15:) Czy to możliwe że jednak ma tą trzydziestkę ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo ciekawe pytanie, odpowiedziałam aktualizując powyższy post :)

      pozdrawiam

      Usuń
  7. Bardzo przydatne informacje, cieszę się, że tu trafiłam:) Z tego też powodu zostaję!

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiecie co, nawet nie wiedziałam, że istnieje coś takiego jak przeciwsłoneczny filtr mineralny. Ciekawy artykuł o nim znalazłam tutaj http://www.goodies.pl/blog/przeciwsloneczny-filtr-mineralny-nowosc-na-rynku-kosmetycznym/ wraz z porównaniem do normalnych kosmetyków w filtrem. Chyba jeszcze w tym roku kipię taki produkt, bo z tego, co tu czytam to warto. I nawet nie są takie drogie!

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Biochemia kosmetyczna , Blogger