DIY: Serum bezolejowe - nawilżające, kilka podejść


Moje włosy znowu przechodzą maksymalne przesuszenie, zapewne spowodowane używaniem suszarki, oleju kokosowego na końcówki oraz lekkim nadmiarem protein... Więc po raz drugi funduje im opisany już przeze mnie Tydzień Intensywnego Nawilżania, z tą różnicą ze absolutnie usunę olej kokosowy z pielęgnacji włosów a pozostawię na samą skórę głowy. Włączam siemię lniane + olej lniany, i tuningowane maski nawilżające, oczywiście żadnych protein.

Tym czasem kręcę sobie od czasu do czasu serum bezolejowe ;)

Serum bezolejowe - nawilżające, podejście I

Z racji że unikam jak ognia olejów o niewiadomym mi działaniu na moją skórę, postanowiłam zrobić serum bezolejowe z kwasem hialuronowym.

Serum zaczęłam używać równo z używaniem toników z kwasami AHA, w celu zmniejszenia przesuszenia spowodowanego działaniem kwasów.

Skład:



  • kwas hialuronowy 1,5% - 30%
  • witamina B5 - 2%
  • gliceryna - 2%
  • mocznik - 2%
  • witamina B3 - 1%
  • hydrolat oczarowy - 63%
  • kwas mlekowy - 1 kropla do ustalenia pH
Wykonanie:

Składniki odmierzałam na około 10 ml serum. 
Wszystko mieszałam już w gotowym opakowaniu na serum. Dodawałam po kolei wszystkie składniki do hydrolatu. Na końcu zmierzyłam pH i było na poziomie trochę ponad 6, więc ustaliłam je na około 5,5 przy pomocy jednej kropli kwasu mlekowego.
Serum nie konserwowałam, i trzymałam w lodówce przez 3 tyg.

Chciałam się skupić przede wszystkim na nawilżeniu kwasem hialuronowym przy pomocy gliceryny, mocznika i wit. B5, natomiast wit. B3 w małym stężeniu aby sprawdzić reakcję na mojej skórze. Innymi słowy skład na pierwszy raz dobrałam dość ostrożnie.

Działanie:


Serum było bardzo wodniste, okazało się za mało nawilżające i mało wydajne. Miałam wrażenie że wcieram w skórę sama wodę, długo się wchłaniało. Serum stosowałam raz dziennie po umyciu twarzy oraz przetarciu tonikiem. Następnie po odczekaniu około 5 minut nakładałam krem na dzień oraz wzbogacony przeze mnie  niebieski BD pod oczy.

Serum pomagało w utrzymaniu nawilżenia, ale zdecydowanie za mało niż tego oczekiwałam. 10 ml serum starczyło mi dokładnie na 3 tyg.


Podejście II

Skład:

  • kwas hialuronowy 1,5% - 40%
  • wit. B3 - 2%
  • wit. B5 - 3%
  • mocznik - 2%
  • gliceryna - 1%
  • ekstrakt z arniki górskiej - 1%
  • alantoina - 0,5%
  • hydrolat oczarowy - 50,5%
  • kwas mlekowy do ustalenia pH

Po pierwszym "biednym" serum, postanowiłam je zmodyfikować i wzbogacić. Po pierwsze zwiększyłam % udział kwasu HA o 10% ale za to zmniejszyłam o 1% glicerynę, zwiększyłam także ilość wit. B5 i B3. Ponadto do serum wrzuciłam ekstrakt z arniki górskiej i alantoinę.

Serum miało bardziej nawilżać skórę ( kwas HA, gliceryna, mocznik ), łagodzić podrażnienia (alantoina, wit. B5) oraz likwidować obrzęki i cienie pod oczami (arnika) i działać przeciwtrądzikowo ( arnika, wit. B3).

Działanie:

Zastosowane modyfikacje a dokładnie w największym stopniu zwiększenie ilości kwasu HA, były strzałem w dziesiątkę! Serum tym razem miało gęstszą konsystencję, lekko klejącą przez co było bardzo wydajne. Serum ponadto miało przyjemny zapach arniki. Na twarz dawałam tylko 3 krople, i od razu przy aplikacji zauważyłam że ma inna konsystencję, ładnie i szybko się wchłaniało w mniej więcej minutę. Ta wersja prawie w 100% pomogła mi w nawilżeniu twarzy mimo codziennego używania kwasów.
Natomiast serum nie pomogło w zlikwidowaniu obrzęków ani cieni pod oczami.

Serum wykorzystałam także dwa razy pod maskę glinkową - tu także dobry efekt, brak ściągnięcia skóry, gładka i oczyszczona cera.

Serum wersja III

W kolejnej wersji mam zamiar zwiększyć ekstrakt z arniki, do przepisowych 2% aby uzyskać silniejszy efekt redukcji cieni i obrzęków pod oczami oraz wit. B3 do 4 % żeby zwiększyć działanie antybakteryjne, rozjaśniające oraz antyoksydacyjne.

Widocznych efektów nie ma jako tako, ew zauważyłam minimalne zmniejszenie przetłuszczania oraz delikatne rozjaśnienie i redukcja obrzęku pod oczami.


Niedługo zabieram się za serum z witaminą C, oraz za jakiś czas gdy uzupełnię moje zbiory półproduktowe o oleje do cery tłustej oraz jakiś lekki emulgator lub bardzo ciekawy zamiennik jakim są włókna pomarańczy, stworzę lekkie serum nawilżająco-natłuszczająco-matujące.

4 komentarze:

  1. Praktyka czyni mistrza. Przez wszystko trzeba przejść samemu, a gotowe przepisy nie zawsze się sprawdzają. Myślę, że Twoje serum nr 2 jest bardzo dobre dla osób, które obawiają się zapchania porów - nie ma w nim olejów.
    Czekam na Twoje kolejne eksperymenty :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak mnie kuszą półprodukty.

    OdpowiedzUsuń
  3. Serum nr 2 skład super. Pytanie do Ciebie za 100 punktów -czym można zastąpić glicerynę? Niestety nie służy mojej skórze. Na razie wykańczam serum nawilżające z algami z enaturalnie, jest znośne, ale to nie jest to czego szukam. Czekam z niecierpliwością na serum matujące. Uwielbiam półprodukty i wiedzę Co sobie nakładam na skórę. A że właśnie jestem na kuracji Arte i złuszczam się jak wąż to moja skóra bardzo bardzo potrzebuje nawilżenia. Tonik do wklepania mam dobry, poszukuję serum i dorego nawilżająco-odżywczego kremu. Masz może jakieś recepturki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W moim serum gliceryna jest w minimalnej ilości dlatego że ja mam i mi nie szkodzi, natomiast gliceryna to humektant, czyli można zastąpić ja własnie kwasem HA, do tego wit. B5, sorbitol, mocznik tez ma właściwości nawilżające, dobrym nawilżaczem także jest hydromanil oraz NMF ( naturalny czynnik nawilżający).

      Ciężko mi teraz powiedzieć który będzie dobry dla Ciebie, myślę ze warto popatrzeć na receptury stronach sklepów z półproduktami.

      Usuń

Copyright © 2014 Biochemia kosmetyczna , Blogger