DIY: toniki z kwasami - mlekowy 8%, migdałowy 10%



Tonik z kwasem mlekowym 8%


Recepturę wzorowałam na już istniejących, ale także sama zmodyfikowałam wedle swoich potrzeb.


Przepis:

  • kwas mlekowy 90% - 6% ( stężenie kwasu w toniku ok. 7-8% )
  • niacynamid ( wit. B3) - 4% 
  • ekstrakt z aloesu - 7% 
  • kwas hialuronowy 1,5% - 5%
  • alantoina - 0,5%
  • hydrolat oczarowy - 77,5%

Toniku zrobiłam ok. 10 ml, po uprzednim przeliczeniu gramów na ml korzystając z podanych na stronach sklepów z półproduktami ciężarów właściwych. 

Wykonanie:


Przypominam że przed zabraniem się do jakiejkolwiek produkcji, musimy najpierw dokładnie odkazić sprzęt potrzebny do wykonania specyfiku jak i opakowanie na potowy produkt. O higienie podczas domowej produkcji kosmetyków pisałam tutaj:
http://biochemiakosmetyczna.blogspot.com/2012/08/o-higienie-i-ogolnie-o-wzbogacaniu-oraz.html

Do odmierzonej ilości hydrolatu, najpierw dodałam składniki suche, kwas HA, ekstrakt i na końcu kwas mlekowy. Tonik miał pH około 3, więc podniosłam je dodając po odrobince wodorowęglanu sodu ( sody  oczyszczonej), aż ustaliłam je na poziomie 4, czyli takie jakie jest polecane przy tego typu tonikach. PH sprawdzamy za pomocą papierków lakmusowych.

Tonik nie był konserwowany więc teoretycznie mógł stać w lodówce około 2 tygodnie, natomiast korzystając z faktu że ma niskie pH, oraz alkohol zawarty w ekstrakcie aloesowym, można przyjąć że tonik ma ważność ok. 3 tygodnie.


Działanie: 



Kwas mlekowy zawarty  w toniku, miał oczyścić skórę, rozjaśnić przebarwienia, ponadto kwas mlekowy jak każdy kwas AHA ( alfa hydroksylowy inaczej owocowy ), spłyca zmarszczki i uelastycznia skórę (obudza fibroblasty do produkcji kolagenu).
Ponadto w niskich stężeniach działa nawilżająco a w wyższych złuszczająco. Kwas mlekowy służy do podwyższania pH, można nim wzbogacać odżywki do włosów bo doskonale zamyka łuski włosowe oraz pobudza wzrost włosów, wpływa na stymulację ceramidów w naskórku,

Więcej o kwasie mlekowym:
http://www.beautyever.pl/pl/p/KWAS-MLEKOWY-nawilza-i-zluszcza/219

Tonik właściwie nie zrobił wrażenia na mojej dość grubej skórze, nie szczypał, ale mocno wysuszał. Używałam go raz dziennie na wieczór, a po około 15 minutach nakładałam nawilżający krem Cetaphil.
Razem z tonikiem zaczęłam używać serum nawilżającego, bezolejowego na dzień, które mi trochę pomogło opanować wysuszanie.

Tonik używałam około 3 tygodnie przez ten czas zauważyłam, oprócz wysuszenia, reakcje oczyszczania twarzy, czyli był widoczny wysyp. Przy końcu używania toniku wysyp trochę zmalał. Ponadto tonik wręcz wzmagał przetłuszczanie się skóry, oraz utrzymujący się w ciągu dnia rumień, co było dość uciążliwe, nie zauważyłam złuszczania. Natomiast zauważyłam lekkie zwężenie porów i lekkie wygładzenie skóry.
W przyszłości mam zamiar używać kwasu mlekowego w wyższym stężeniu, jako tonik oraz zacząć peelingi z tym kwasem, pewnie zacznę standardowo od 10%.


Tonik z 10% kwasem migdałowym


Po zużyciu toniku z kwasem mlekowym zabrałam się do zrobienia toniku z kwasem migdałowym w stężeniu 10%.

Przepis:
  • kwas migdałowy - 10%
  • niacynamid - 3%
  • ekstrakt z aloesu - 4%
  • kwas HA 1,5% - 4%
  • gliceryna - 1%
  • alantoina - 0,5%
  • woda destylowana - 50%
  • hydrolat oczarowy - 27,5%

Tym razem dodałam mniej wit. B3, chciałam zmniejszyć ryzyko podrażnienia, bo jak wiadomo niacynamid jest antyoksydantem o właściwościach redukujących przebarwienia, chociaż tez wspomaga działanie anty trądzikowe toniku. Zmieniałam stosunek % humektantów, mniej kwasu HA na korzyść gliceryny, oraz użyłam w większej ilości wody destylowanej.

Wykonanie:

Kwas migdałowy występuje w formie kryształków, rozpuszcza się w wodzie do mniej więcej 10%, natomiast doskonale rozpuszcza się w tłuszczach i alkoholu etylowym.

Do zlewki szklanej wlałam całą ilość wody, następnie dodałam 10% kwasu migdałowego i mieszałam, gdy niewiele się rozpuściło, zaczęłam podgrzewać delikatnie roztwór do całkowitego rozpuszczenia się kwasu. Nie było to bardzo trudne, chociaż możliwe że przy 15%, było by już dużo ciężej. 
Gdy roztwór się ochłodził do temperatury pokojowej, dodałam hydrolat oraz pozostałe składniki. PH roztworu było mniej więcej na poziomie 4, więc sody dałam tylko minimalna ilość.

Działanie:

Kwas migdałowy ma podobne właściwości do kwasu mlekowego , ponadto działa łagodniej, nie jest fotouczulający, przez co może być stosowany także latem, reguluje wydzielanie sebum, stymuluje syntezę elastyny i kolagenu w skórze, ma działanie bakteriobójcze oraz bakteriostatyczne dzięki wysokiemu powinowactwu do antybiotyków, powoduje że skóra staje się bardziej odporna i mniej wrażliwa na promieniowanie UV, wzmaga działanie innych kwasów m.in. glikolowy lub salicylowy.
Ponadto zauważono efekt synergiczny z witaminą C, co jest warte zauważenia i wykorzystania do produkcji serum antyoksydacyjnego.

Tonik używam ponad tydzień także raz dziennie wieczorem, i od razu zauważyłam różnice w porównaniu do toniku z kwasem mlekowym. Przede wszystkim tonik zmniejsza widocznie ilość wydzielanego sebum! Ponadto zauważyłam także zmniejszenie widoczności porów, zauważalne wygładzenie skóry już po 3 dniach! Tak jak w przypadku poprzedniego toniku, po około 15 minutach nakładam krem nawilżający  i tu zauważyłam że skóra bardzo szybko go wchłania, więc nakładam go trochę więcej. Kwas nie powodował rumienia, i zauważyłam stopniowe gojenie się stanów zapalnych.

W przypadku tego kwasu najwcześniej mam zamiar zrobić peeling, zacznę od 20%, prawdopodobnie będę potrzebować do tego celu alkohol etylowy 95,6% ( spirytus). Nie zdecyduję się na inne rozpuszczalniki żeby wyeliminować ryzyko niepotrzebnego zapychania porów. 


Ważne informacje o kwasach AHA:

Po pierwsze i najważniejsze, podczas używania produktów z kwasami MUSIMY używać filtrów z wysokim faktorem zwłaszcza latem, najlepiej 50+. Pomijając już fakt ze filtry powinniśmy używać cały rok, także w pochmurny dzień. Nawet w przypadku kwasu migdałowego, który nie jest fotouczulający nie możemy pozwolić sobie na brak ochrony przed promieniowaniem UV, ponieważ, jak wszystkie kwasy działa złuszczająco, czyli skóra staje się cieńsza i bardziej delikatna.

Więcej na temat filtrów dowiecie się od ekspertki od filtrów czyli Ziemoliny:
http://kosmostolog.blogspot.com/2012/07/po-co-stosowac-filtry-wystarczy-krem.html
http://kosmostolog.blogspot.com/2012/07/filtry-uv-w-drugiej-odsonie.html
http://kosmostolog.blogspot.com/2012/05/dlaczego-warto-stosowac-filtry.html

Druga ważna rzecz to fakt iż skóra przyzwyczaja się do kwasów AHA, których działanie z czasem staje się słabsze. Dlatego ważne jest robienie przerwy w używaniu kwasów, najlepiej w okresie letnim. Po około 5-6 miesiącach używania produktów z kwasami AHA należ zrobić 3-4 miesiące przerwy. A między peelingami z wyższymi stężeniami powinno robić się 10-14 dni przerwy żeby skóra miała czas na regenerację.

--------------------------------

Aktualizacja postu:
Kosmetyki mineralne do makijażu – tylko z nazwy? Analiza rynku


9 komentarzy:

  1. Świetny post, na pewno w przyszłości mi się przyda! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Polubiłam toniki z kwasami, choć z mlekowym jeszcze nie robiłam- po twoim poście zaczęłam się zastanawiać, czy jest sens:-) Po kilku peelingach, stwierdzam, że to łuszczenie stanowi jednak duży dyskomfort dla osoby, która nie może wziąć urlopu na czas większego łuszczenia. Toniki dają podobny efekt, choć trzeba troszkę dłużej poczekać.Ja po 2 miesiącach toniku z glukonolaktonem, wracam na trochę do toniku z kwasem migdałowym. Gluokonolakton jest delikatny, ale świetnie wpływa na skórę. Z migdała byłam zadowolona, dlatego co jakiś czas do niego wracam:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak na razie migdał wygrywa, ale możliwe ze wrócę do kwasu mlekowego, i poużywam trochę dłużej. Tez miałam zamiar nabyć glukonolakton, z racji że jest delikatniejszy i mogłabym go używać latem, myślałam także nad salicylowym i alfa liponowym, plus ew kojowy na przebarwienia jako zamiennik kwasu azelainowego.
      Tak, póki co pokładam moje nadzieje w kwasach :)

      Usuń
  3. Słyszałam o dobrym działaniu na zaskórniki serum z kwasem migdałowym i zastanawiam się nad kupnem, bo nie mogę sobie poradzić z czarnymi kropkami, które przybywają. O toniku też pomyślę. Fajnie, że porównałaś działanie kwasu mlekowego i migdałowego :)

    OdpowiedzUsuń
  4. w pełni profesjonalny artykuł

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej!
    Zostałaś nominowana do ✰LIEBSTER AWARD✰
    Zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajny post, duzo informacji:)
    zparaszam do mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajny blog, pomocny artykuł, na jedną rzecz tylko - i aż - chciałam zwrócić Ci uwagę. W części postu dotyczącym toniku z kwasem mlekowym piszesz, że ustalasz ph roztworu za pomocą, cytuję, wodorotlenku sodu (sody). Otóż tych dwóch substancji absolutnie nie można utożsamiać! Wodorotlenek sodu to silnie żrąca substancja i nikt ze znanych mi osób robiących samodzielnie kosmetyki nie stosuje go w domowym laboratorium! Co innego soda oczyszczona, czyli wodorowęglan sodu, którą można bez problemu kupić w sklepie spożywczym. Twój blog ma już trochę odsłon, więc zwracaj proszę uwagę na to, co piszesz, bo osoba, która ma mniejsze doświadczenie i nie ogarnia podstaw chemii, może sobie zrobić krzywde. Pozdrawiam, Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz racje oczywiscie, nie mam pojecia czemu pomylily mi sie te dwie nazwy :(
      Juz poprawilam, i dziekuje za uwazne przeczytanie wpisu.
      Pozdrawiam

      Usuń

Copyright © 2014 Biochemia kosmetyczna , Blogger