Moja pielęgnacja cery trądzikowej i tłustej cz. III i krótko o glinkach


Teraz trochę o moich... nie rewolucjach w pielęgnacji, ale odkryciach roku ;)
Zaczęłam szukać zamiennika drogiego peelingu Lubex'a i tak trafiłam na korund kosmetyczny - moją kosmetyczna miłość ;)

Korund kosmetyczny to jeden z produktów używanych w mikrodermabrazji w salonach kosmetycznych. Zaraz po diamencie jest najtwardszym kamieniem na świecie. W salonach używany jest z maszyną która pod ciśnieniem wyrzuca go na skórę i zasysa martwy naskórek ;d 
Natomiast przy domowym użytku mamy najsilniejszy peeling mechaniczny jaki możemy sobie zafundować. Korund to proszek, bardzo drobny, miesza się go z żelem do mycia twarzy, nie tłustym kremem lub mleczkiem, można także z kwasem hialuronowym. W zależności od wrażliwości skóry używa się mniejsze lub większe stężenie w mieszance. Moja skóra jest dość gruba, ale na początku wolałam uważać, naczytałam się jak to dziewczyny starły sobie sporo skóry tym ;/ ale już po pierwszym użyciu - 1:4 z żelem do mycia twarzy Ziaja Ulga, masowałam przez minute może dwie twarz i dekolt , bo dłużej mi się nie chciało, zauważyłam że skóra jest czerwona ale nie że bardzo, ale na prawdę delikatna. Następnie zaczęłam używać w większych stężeniach 2 razy w tygodniu przed nałożeniem maseczki.
Co do działania, jakie można przeczytać na stronie którą podałam to uważam że jest napisane na wyrost, i takowe działanie możemy się spodziewać po zabiegu w salonie kosmetycznym, dużo skuteczniejszym. Wg mnie to zwykły bardzo dobry peeling.
Naprawdę polecam wszystkim ten peeling, jest bardzo wydajny i bardzo tani
za 125 g zapłaciłam nieco ponad 5 zł , a do każdego peelingu używam malutką płaską łyżeczkę.
Nie zastąpię go już nigdy niczym.


  • Maski
Maski jakie używam to właściwie same glinki. Są w miarę tanie, naturalne, łatwe w przygotowaniu. Czasem je wzbogacam różnymi półproduktami, ale o tym w innym poście.


Glinka zielona


Pochodzenie i skład:

Pochodzi ze skal krzemionkowo-aluminiowych. Posiada około 20 róznych soli mineralnych istotnych dla organizmu, takich jak sole: krzemu, magnezu, wapnia, potasu, fosforu, sodu i inne a także wiele mikroelementów i pierwiastków śladowych, m. in. selen, molibden, cynk. Jest wydobywana spod ziemi (ok. 70m) i suszona na słońcu. Ponieważ pokłady glinki znajdują się bardzo głęboko pod powierzchnią ziemi, nie ulegają one wpływom cywilizacji i zatrucia środowiska naturalnego. Suszenie na słońcu zwraca glince jej magnetyczne właściwości, które może tracić przy wydobywaniu jej metalowymi narzędziami i urządzeniami.
źródło: http://www.jaworek.net/kosmetyki/fascynacja_glinka_zielona.php

Średni skład mineralny
Krzemionka SiO2 49.66%
Tlenek glinu Al2O3 21.73%
Tlenek żelaza Fe2O3 12.91%
Tlenek manganu MnO 0.35%
Tlenek magnezu MgO 3.21%
Tlenek wapnia CaO 3.37%
Tlenek potasu K2O 6.94%
Tlenek tytanu TiO2 1.07%


Glinka zielona ma działanie najsilniejsze, antybakteryjne i matujące, dlatego polecana jest przede wszystkim do cer tłustych i trądzikowych ponieważ przy innych cerach może wysuszać za bardzo skórę. 
Ma szerokie zastosowanie od 100% w maseczkach na twarz lub włosy lub w połączeniu z innymi glinkami po 2% w kremach, mleczkach i tonikach oraz w kosmetykach do makijażu mineralnego lub zwykłego - ma działanie matujące.


O zielonej glince można przeczytać tylko w samych superlatywach, jest wszechstronna, natomiast ja ją kocham ja za działanie na cerę tłustą. 
Glinkę zakupiłam w sklepie Biocosmetics 100 g za 7,70 zł. Jest bardzo wydajna i używam jej raz w tygodniu więc sporo jej mi jeszcze zostało. Jeśli chodzi o stężenie to używam na oko, czasem gęsta czasem rzadką, zależy jak mi się sypnie:P Najczęściej rozrabiał z wodą mineralną lub przegotowana, albo z naparem z pokrzywy, skrzypu. Zawsze nakładam po zrobieniu peelingu, aby łatwiej skóra wchłonęła składniki odżywcze. Glinkę trzymam na twarzy od 20-30 minut i spryskuję co jakiś czas wodą aby nie zaschnęła. Na twarzy działa tylko mokra glinka. Glinka nieźle oczyszcza twarz, nie ściąga jej. Nie zauważyłam efektów cud, ale nie o to mi chodzi, potrzebuję czegoś co odżywi moją skórę



Glinka czerwona


Skład mineralny: kaolinit, dużo żelaza dzięki któremu zawdzięcza swój kolor, glin, miedź, kwarc, krzem, glin, magnez, sód, potas i inne mikroelementy i sole mineralne.
źródło: http://www.zrobsobiekrem.pl/pl/p/Francuska-glinka-czerwona/61

Glinka czerwona nadaję się do cer wrażliwych, naczynkowych i trądzikowych.
Działanie i zastosowanie w kosmetykach ma takie same jak zielona, z tym ze jest delikatniejsza.

Więcej o zastosowaniu glinki czerwonej:
 http://biocosmetics-polska.pl/glinki-glinka-czerwona/p,124802 





Glinkę czerwoną przez przypadek kupiłam w wersji do stosowania na ciepło. Najpierw się załamałam, ale później doszłam do wniosku że w wersji na zimno tez można ja z powodzeniem używać. Glinka zawiera gips naturalny i wodę morską. O ile sól mi nie przeszkadza, bo zawiera minerały to gips tworzy skorupę na twarzy. Więc bardzo ważne jest ciągłe spryskiwanie wodą glinki na twarzy. Glinka ta jest bardzo delikatna, ale efekty są właściwie podobne do zielonej czyli prawie żadne :P Ale jak wyżej ładnie oczyszcza skórę i pory. Jeśli matuje to tylko na kilka godzin, nie ma mowy o macie na następny dzień.


Glinka Ghassoul

Miała być moim odkryciem, ponieważ naczytałam się o jej działaniu na twarz, ciało i włosy. Stosowanie na włosy wykluczyłam, ponieważ po kilku podejściach za każdym razem plątała mi strasznie włosy, w sumie robiła więcej złego niż pożytku. Glinka Ghassoul (inaczej Rhassoul), nazywana też marokańską glinka jest jednym z produktów używanych w rytuale Hammam. Marokańczycy używają ja do pielęgnacji i oczyszczania całego ciała, nawet myją nią zęby.
Skład glinki to 55-65% krzemionka (SiO2), <21% magnez (MgO), <5% Aluminium (Al203) oraz Soda, Potas, Tytan. Ph glinki waha się w granicach 6.0 – 9.0 w temperaturze 20°C. 
Na podstawie przeprowadzonych w amerykańskich laboratoriach badań stwierdzono, że aplikowanie glinki na ciało daje następujące efekty:
  • redukuje suchość (79%),
  • redukuje łuszczenie (41%),
  • poprawia wygląd i rozjaśnia (68%),
  • zwiększa elastyczność (24%),
  • wzmacnia strukturę skóry (106%),
źródło: http://www.ecospa.pl/glinka-ghassoul-p-122.html

Pewnego dnia znalazłam promocję więc od razu zaopatrzyłam się w cały kilogram. Kupiłam w 2 paczkach po 0,5kg za 17 zł za paczkę. 
Glinka w paczce jest w postaci płatków, całkiem sporych i bardzo twardych. 
Najpierw chciałam rozpuszczać same płatki z woda, ale te kawałki za nic nie chciały się rozpuścić. Następnie wpadłam na pomysł rozdrobnienia płatków na proszek lub dużo mniejsze kawałki



Wtedy glinka zmieszana z wodą łatwiej się rozpuszczała, natomiast najlepszy sposób to mieszanie glinki z ciepłą wodą. Wtedy bardzo łatwo się rozpuszcza. Z ta glinką postępuje tak jak z pozostałymi, nakładam na twarz po peelingu na 20-30 minut i spryskuję co jakiś czas wodą. Glinka łatwo się zmywa, w końcu ma właściwości myjące. Skóra po zmyciu jest tępa w dotyku, ale doskonale oczyszczona. Efekty podobne do pozostałych glinek.

Glinki można mieszać ze sobą ale ja wolę stosować je zamiennie.
Polubiłam także wzbogacanie masek z glinką o różne półprodukty, ale o tym nieco później w innym poście.

Więcej na temat rodzajów glinek oraz ich zastosowaniu przy różnych typach cery tutaj:
http://blog.cedrynek.pl/maski_maseczki_glinki
http://www.stylistka.pl/dzialanie-glinek-w-kosmetyce/

6 komentarzy:

  1. Ja dopiero zaczynam swoją przygodę z glinkami i naturalnymi peelingami. Mam na razie peeling z nasion truskawek i porzeczki oraz glinkę żółtą. Mam nadzieję, że jakieś efekty będą :). Zapraszam do siebie www.shellmua.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze nigdy glinki nie używałam, ale bardzo mnie interesują i chyba w końcu jakąś zakupię. :)
    Przy okazji zapraszam na konkurs do siebie jakbyś miała ochotę. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. na mnie nie stety glinka nie działa:( na mojej kolezance robił cuda a u mnie jak było przed użyciem taka cera była po. Kocham korund, ale nie widzę super zmian

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak jak napisałam na mnie też szczególnie nie działa, ale wiem ze wspomaga pielęgnację twarzy tak jak i korund:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Radzilabym ostroznie z tym korundem...Od gladkosci, ktora daje latwo sie uzaleznic a zbyt czeste tak inwazyjne zluszczanie trwale zciencza naskorek i uwrazliwia skore...
    Poza tym post bardzo mi sie podoba- jak zwykle bardzo skrupulatnie podeszlac do tematu:)

    OdpowiedzUsuń
  6. uwielbiam wszystko co jest glinką
    ulubioną jest marokańska z synesis i YR

    korund mam i stosuję od czasu do czasu
    pamiętaj, uważaj z korundem jeśli masz zmiany zapalne i ropne - to ważne :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Biochemia kosmetyczna , Blogger