Moja pielęgnacja cery trądzikowej i tłustej cz. III i krótko o glinkach

Moja pielęgnacja cery trądzikowej i tłustej cz. III i krótko o glinkach


Teraz trochę o moich... nie rewolucjach w pielęgnacji, ale odkryciach roku ;)
Zaczęłam szukać zamiennika drogiego peelingu Lubex'a i tak trafiłam na korund kosmetyczny - moją kosmetyczna miłość ;)

Korund kosmetyczny to jeden z produktów używanych w mikrodermabrazji w salonach kosmetycznych. Zaraz po diamencie jest najtwardszym kamieniem na świecie. W salonach używany jest z maszyną która pod ciśnieniem wyrzuca go na skórę i zasysa martwy naskórek ;d 
Natomiast przy domowym użytku mamy najsilniejszy peeling mechaniczny jaki możemy sobie zafundować. Korund to proszek, bardzo drobny, miesza się go z żelem do mycia twarzy, nie tłustym kremem lub mleczkiem, można także z kwasem hialuronowym. W zależności od wrażliwości skóry używa się mniejsze lub większe stężenie w mieszance. Moja skóra jest dość gruba, ale na początku wolałam uważać, naczytałam się jak to dziewczyny starły sobie sporo skóry tym ;/ ale już po pierwszym użyciu - 1:4 z żelem do mycia twarzy Ziaja Ulga, masowałam przez minute może dwie twarz i dekolt , bo dłużej mi się nie chciało, zauważyłam że skóra jest czerwona ale nie że bardzo, ale na prawdę delikatna. Następnie zaczęłam używać w większych stężeniach 2 razy w tygodniu przed nałożeniem maseczki.
Co do działania, jakie można przeczytać na stronie którą podałam to uważam że jest napisane na wyrost, i takowe działanie możemy się spodziewać po zabiegu w salonie kosmetycznym, dużo skuteczniejszym. Wg mnie to zwykły bardzo dobry peeling.
Naprawdę polecam wszystkim ten peeling, jest bardzo wydajny i bardzo tani
za 125 g zapłaciłam nieco ponad 5 zł , a do każdego peelingu używam malutką płaską łyżeczkę.
Nie zastąpię go już nigdy niczym.


  • Maski
Maski jakie używam to właściwie same glinki. Są w miarę tanie, naturalne, łatwe w przygotowaniu. Czasem je wzbogacam różnymi półproduktami, ale o tym w innym poście.


Glinka zielona


Pochodzenie i skład:

Pochodzi ze skal krzemionkowo-aluminiowych. Posiada około 20 róznych soli mineralnych istotnych dla organizmu, takich jak sole: krzemu, magnezu, wapnia, potasu, fosforu, sodu i inne a także wiele mikroelementów i pierwiastków śladowych, m. in. selen, molibden, cynk. Jest wydobywana spod ziemi (ok. 70m) i suszona na słońcu. Ponieważ pokłady glinki znajdują się bardzo głęboko pod powierzchnią ziemi, nie ulegają one wpływom cywilizacji i zatrucia środowiska naturalnego. Suszenie na słońcu zwraca glince jej magnetyczne właściwości, które może tracić przy wydobywaniu jej metalowymi narzędziami i urządzeniami.
źródło: http://www.jaworek.net/kosmetyki/fascynacja_glinka_zielona.php

Średni skład mineralny
Krzemionka SiO2 49.66%
Tlenek glinu Al2O3 21.73%
Tlenek żelaza Fe2O3 12.91%
Tlenek manganu MnO 0.35%
Tlenek magnezu MgO 3.21%
Tlenek wapnia CaO 3.37%
Tlenek potasu K2O 6.94%
Tlenek tytanu TiO2 1.07%


Glinka zielona ma działanie najsilniejsze, antybakteryjne i matujące, dlatego polecana jest przede wszystkim do cer tłustych i trądzikowych ponieważ przy innych cerach może wysuszać za bardzo skórę. 
Ma szerokie zastosowanie od 100% w maseczkach na twarz lub włosy lub w połączeniu z innymi glinkami po 2% w kremach, mleczkach i tonikach oraz w kosmetykach do makijażu mineralnego lub zwykłego - ma działanie matujące.


O zielonej glince można przeczytać tylko w samych superlatywach, jest wszechstronna, natomiast ja ją kocham ja za działanie na cerę tłustą. 
Glinkę zakupiłam w sklepie Biocosmetics 100 g za 7,70 zł. Jest bardzo wydajna i używam jej raz w tygodniu więc sporo jej mi jeszcze zostało. Jeśli chodzi o stężenie to używam na oko, czasem gęsta czasem rzadką, zależy jak mi się sypnie:P Najczęściej rozrabiał z wodą mineralną lub przegotowana, albo z naparem z pokrzywy, skrzypu. Zawsze nakładam po zrobieniu peelingu, aby łatwiej skóra wchłonęła składniki odżywcze. Glinkę trzymam na twarzy od 20-30 minut i spryskuję co jakiś czas wodą aby nie zaschnęła. Na twarzy działa tylko mokra glinka. Glinka nieźle oczyszcza twarz, nie ściąga jej. Nie zauważyłam efektów cud, ale nie o to mi chodzi, potrzebuję czegoś co odżywi moją skórę



Glinka czerwona


Skład mineralny: kaolinit, dużo żelaza dzięki któremu zawdzięcza swój kolor, glin, miedź, kwarc, krzem, glin, magnez, sód, potas i inne mikroelementy i sole mineralne.
źródło: http://www.zrobsobiekrem.pl/pl/p/Francuska-glinka-czerwona/61

Glinka czerwona nadaję się do cer wrażliwych, naczynkowych i trądzikowych.
Działanie i zastosowanie w kosmetykach ma takie same jak zielona, z tym ze jest delikatniejsza.

Więcej o zastosowaniu glinki czerwonej:
 http://biocosmetics-polska.pl/glinki-glinka-czerwona/p,124802 





Glinkę czerwoną przez przypadek kupiłam w wersji do stosowania na ciepło. Najpierw się załamałam, ale później doszłam do wniosku że w wersji na zimno tez można ja z powodzeniem używać. Glinka zawiera gips naturalny i wodę morską. O ile sól mi nie przeszkadza, bo zawiera minerały to gips tworzy skorupę na twarzy. Więc bardzo ważne jest ciągłe spryskiwanie wodą glinki na twarzy. Glinka ta jest bardzo delikatna, ale efekty są właściwie podobne do zielonej czyli prawie żadne :P Ale jak wyżej ładnie oczyszcza skórę i pory. Jeśli matuje to tylko na kilka godzin, nie ma mowy o macie na następny dzień.


Glinka Ghassoul

Miała być moim odkryciem, ponieważ naczytałam się o jej działaniu na twarz, ciało i włosy. Stosowanie na włosy wykluczyłam, ponieważ po kilku podejściach za każdym razem plątała mi strasznie włosy, w sumie robiła więcej złego niż pożytku. Glinka Ghassoul (inaczej Rhassoul), nazywana też marokańską glinka jest jednym z produktów używanych w rytuale Hammam. Marokańczycy używają ja do pielęgnacji i oczyszczania całego ciała, nawet myją nią zęby.
Skład glinki to 55-65% krzemionka (SiO2), <21% magnez (MgO), <5% Aluminium (Al203) oraz Soda, Potas, Tytan. Ph glinki waha się w granicach 6.0 – 9.0 w temperaturze 20°C. 
Na podstawie przeprowadzonych w amerykańskich laboratoriach badań stwierdzono, że aplikowanie glinki na ciało daje następujące efekty:
  • redukuje suchość (79%),
  • redukuje łuszczenie (41%),
  • poprawia wygląd i rozjaśnia (68%),
  • zwiększa elastyczność (24%),
  • wzmacnia strukturę skóry (106%),
źródło: http://www.ecospa.pl/glinka-ghassoul-p-122.html

Pewnego dnia znalazłam promocję więc od razu zaopatrzyłam się w cały kilogram. Kupiłam w 2 paczkach po 0,5kg za 17 zł za paczkę. 
Glinka w paczce jest w postaci płatków, całkiem sporych i bardzo twardych. 
Najpierw chciałam rozpuszczać same płatki z woda, ale te kawałki za nic nie chciały się rozpuścić. Następnie wpadłam na pomysł rozdrobnienia płatków na proszek lub dużo mniejsze kawałki



Wtedy glinka zmieszana z wodą łatwiej się rozpuszczała, natomiast najlepszy sposób to mieszanie glinki z ciepłą wodą. Wtedy bardzo łatwo się rozpuszcza. Z ta glinką postępuje tak jak z pozostałymi, nakładam na twarz po peelingu na 20-30 minut i spryskuję co jakiś czas wodą. Glinka łatwo się zmywa, w końcu ma właściwości myjące. Skóra po zmyciu jest tępa w dotyku, ale doskonale oczyszczona. Efekty podobne do pozostałych glinek.

Glinki można mieszać ze sobą ale ja wolę stosować je zamiennie.
Polubiłam także wzbogacanie masek z glinką o różne półprodukty, ale o tym nieco później w innym poście.

Więcej na temat rodzajów glinek oraz ich zastosowaniu przy różnych typach cery tutaj:
http://blog.cedrynek.pl/maski_maseczki_glinki
http://www.stylistka.pl/dzialanie-glinek-w-kosmetyce/
Recenzja maskara MAC Opulash + mój pędzel flat top od QVS

Recenzja maskara MAC Opulash + mój pędzel flat top od QVS

Jakiś czas temu chwaliłam się że zostałam testerką tuszu do MAC Opulash wytypowaną na portalu Ofeminin. Dzisiaj przyszedł czas na recenzję, zapraszam.


Ocena wizualna

Tusz do rzęs jest całkiem spory, posiada eleganckie opakowanie ze wszystkimi szczegółami i składem. Natomiast same opakowanie tuszu jest w kolorze szarym, a rączka tuszu ( po stronie szczoteczki ) jest metalowe. Tak więc już sama prezentacja wizualna robi wrażenie. Opakowanie zawiera 11g tuszu.

Skład


Mam nadzieje że po powiększeniu widać skład, bo jest za długo na przepisywanie. Napisze i krótko opiszę część ze składników.
Ogólnie mogę powiedzieć ze skład tego tuszu bardzo mi się podoba, są oczywiście polimery i pigmenty, natomiast bardzo mile zaskoczyły mnie naturalne składniki, które jednocześnie odżywiają nasze rzęsy!
Tuż za wodą mamy polimer, następnie krzemionkę - to popularny wypełniacz kosmetyków do makijażu, jest obojętny dla skóry, oczu. I już na 4 miejscu mamy wosk pszczeli - nadaję gęsta, konsystencję produktowi, posiada właściwiej odżywcze; stabilizator emulsji; alkohol denat. - rozpuszczalnik;  wosk roślinny pozyskiwany z liści kopernicji, palmy Copernicia cerifera, rosnącej w Brazylii; kaolin - glinka biała, minerał, wypełniacz; bentonite - glinka bentonitowa - ma właściwości podobne do kaolinu, minerał; olej z nasion Macadamia; ekstrakt z zielonej herbaty, cholesterol, gliceryna, panthenol, silikony, alkohole tłuszczowe, polimery i cała masa pigmentów ( minerały: mica, tlenki żelaza, dwutlenek tytanu, chlorek bizmutu, karmin, tlenek chromu, fiolet manganowy, błękit pruski, ultramaryna i reszta pigmentów)  w kolorze tęczy - w końcu im więcej kolorów tym mocniejsza czerń.

Szczoteczka

Szczoteczka tuszu jest bardzo duża i bałam się że będzie mi nie wygodnie malować nią rzęsy lub będę się nią brudzić. O dziwo nie było najmniejszych problemów z aplikowaniem tuszu na rzęsy, szczoteczka precyzyjnie pokrywa tuszem nawet najkrótsze rzęsy, nie brudzi powiek, pobiera nie za dużą ani za małą ilość tuszu z opakowania. Szczoteczka pięknie rozdziela rzęsy, nakłada odpowiednią ilość tuszu na rzęsy, już po pierwszej aplikacji rzęsy są nie sklejone, ale efekt jest idealny.
I jeszcze krótkie porówna nie szczoteczek dwóch innych tuszy do rzęs:

Od lewej Rimmel Extra Super Lash, MAC Opulash, Oriflame Wonder Lash

Działanie tuszu na rzęsach

Tak jak pisałam szczoteczka mimo swoich dużych rozmiarów nabiera idealna ilość tuszu. Tusz jest dość gęsty, ma neutralny zapach. Po aplikacji na rzęsy nie skleja ich. Tusz dobrze współpracuje ze szczoteczka. Przy odpowiedniej aplikacji możemy uzyskać super efekt , rozdzielonych, wydłużonych, lekko pogrubionych i podkręconych, nie sklejonych rzęs już po nałożeniu jednej warstwy. Tusz bardzo szybko zasycha, to z jednej strony minus a z drugiej plus. Wg mnie to plus, ponieważ zawsze nakładam tylko jedna warstwę tuszu, tzn nie czekam aż wyschnie i nie nakładam druga. Szczotkuję rzęsy kilkoma pociągnięciami aż do uzyskania odpowiedniego efektu o jakim pisałam. Kilka pociągnięć więcej mogło by się skończyć sklejeniem i nawarstwianiem się tuszu, ponieważ tusz szybko wysycha.
Tusz jest wydajny, ponieważ mi starczy jedno wyciągniecie szczoteczki żeby pomalować obydwoje oczu na górze jak i na dole.
Tusz jest intensywnie czarny, przy nałożeniu jednej warstwy absolutnie nie tworzy teatralnego efektu, przy kolejnych warstwach mogłoby tak być, ale to możemy uzyskać każdym tuszem użytym kilkukrotnie na rzęsy.
Tusz także nie podrażnił mi oczu.

Kilka zdjęć na mich rzęsach, muszę przeprosić za jakość i ten cień ale robiąc sobie zdjęcia oka ciężko było go uniknąć.




Tusz nie jest wodoodporny mimo tego jest bardzo trwały, nie kruszy się, nie spływa na deszczu i w czasie upału, po kilku godzinach z tuszem na rzęsach nie zauważymy efektu pandy. Demakijaż tez nie sprawiał żadnych problemów, zmywałam tusz płynem micelarnym Ziaja Sopot Spa, i była to dosłownie chwila.

Podsumowanie

Pierwszy raz miałam okazję używać produktów marki MAC i jestem pod wrażeniem. Tusz jest naprawdę świetny, bardzo prosta i szybka aplikacja pozwala uzyskać efekt idealnych rzęs. Nie wiem jak będzie się sprawował po kilku miesiącach, czy nie będzie się zbrylał i kruszył, ale tusz ma trwałość 6 miesięcy od otwarcia, tak możemy przeczytać na opakowaniu. Generalnie naprawdę polecam jako tusz na każdą okazję.
Cena tego tuszu do rzęs mieści się w kwocie 60-70 zł. To dla mnie zbyt dużo jak na maskarę, ale można wziąć pod uwagę jego niesamowitą wydajność i duża pojemność tuszu.
Czy kupię kiedyś, nie wiem, jeśli znajdę w promocji to pewnie się skuszę, bo tusz naprawdę genialny :)


Teraz czas na mini recenzję pędzla QVS, którego miałam przyjemność zakupić w promocyjnej cenie w Superpharm. Tak wiem narzekałam na Superpharm, ale świadczy to o tym że bardzo trudno dorwać tam jakaś naprawdę dobrą promocję, ale jak już się znajdzie to można być w 100% zadowolonym.
Jakiś czas szukałam dobrego pędzla typu flat top do nakładania podkładu mineralnego, ale ceny były za wysokie i tak zewlekając czekając na jakąś dobra okazję. Tak więc pewnego dnia przeglądając gazetkę Superpharm natknęłam się na promocję -50% na pędzle QVS. Czym prędzej poczytałam recenzje w internecie o tych pędzlach, częściej zagraniczne, a także obejrzałam ofertę producenta. Z tego co widziałam mają naprawdę świetne pędzle, nie drogie, nie które z naturalnego włosia, maja szeroką ofertę. Wśród pędzli znalazłam kilka przypominających pędzle flat top.
Pędzle QVS można kupić też w regularnie niższych cenach niż w Superpharm w sklepach internetowych np. w ladymakeup.pl
W sklepie znalazłam nie wielki wybór, może 5 rodzajów pędzli na krzyż ale za to w naprawdę promocyjnych cenach. Nie było pędzla który producent podpisuję Flat Top natomiast był inny, łudząco do niego podobny, był do makijażu mineralnego z tym że napisane było że jest do konturowania twarzy. Był właściwie takich samych wymiarów, długość i gęstość bardzo podobna, ale kolor rączki się różnił a także grubością skuwki. Tak więc kupiłam pędzel QVS cheek contour brush nr 1308 w cenie 13, 25 zł! Producent pisze że jest z naturalnego włosia, co mnie bardzo pozytywnie zaskoczyło. Pędzel wygląda naprawdę profesjonalnie i estetycznie, ma optymalny kształt i wielkość. Włosie jest dość krótkie ścięte płasko, i bardzo gęsto upchane do skuwki.



źródło: http://qualityvaluestyle.com/products/cosmetic-nail/cosmetic-brushes/flat-top-powder-brush

Pokazuję na dole: pędzel QVS flat top a na górze moje zdjęcie pędzla QVS cheek contour brush. Jak widać grubość jest właściwie taka sama, różni się tylko kolorem rączki i włosia, też jest ścięty na płasko, a długość włosia chyba jest minimalnie inna, mój ma trochę dłuższe włosie.
Pędzel jest bajecznie miękki, włosie gdzieniegdzie lekko wystaję ponad płaskie ścięcie, ale to w niczym
nie przeszkadza, włosie podczas użytkowania pędzla czasem się gubi, ale to możliwe że tak jest gdy pędzel jest nowy.
Pędzel idealnie prowadzi się na twarzy, nie drapie, jest miękki, nabiera naprawdę mała ilość kosmetyku, pozwala rozprowadzić podkład w najmniejsze zakamarki twarzy. Przy myciu włosie nie wypada, i dość szybko schnie.

Jestem bardzo zadowolona z tego zakupu, i czuję że zakupię też inne pędzle tego producenta. Polecam :)

Pędzle można kupić między innymi tutaj w nie dużo wyższej cenie, bez promocji czyli około 20 zł ( + przesyłka 6 zł):
http://www.ladymakeup.pl/sklep/qvs-pedzel-do-konturowania-1308.html#utm_source=pp&utm_medium=url&utm_content=p&utm_campaign=3120
O filtrach mineralnych - informacje, przykłady i samodzielne wzbogacanie

O filtrach mineralnych - informacje, przykłady i samodzielne wzbogacanie


Za ochronę przed promieniowaniem UV w kosmetykach odpowiadają filtry chemiczne jak i fizyczne. Na ogół w kosmetykach stosuję się ich kombinację ze względu na różny stopień ochrony, stężenie i fotostabilność.
Filtry chemiczne wnikają w naskórek i działają na zasadzie pochłaniania promieni słonecznych. Są raczej fotoniestabilne ponieważ pod wpływem promieni słonecznych ulegają degradacji. Więc konieczne jest stosowanie ich na skórę co kilka godzin. Faktem też jest że ich stężenie w kosmetykach jest bardzo małe do 3%. Wiadomo powszechnie o złej sławie filtrów chemicznych, w sumie jak każdych substancji chemicznych działających na naszej skórze. Nie da się ukryć że takie filtry ingerują w nasz naskórek i mogą przenikać w głąb niego. Zwłaszcza osoby podatne na podrażnienia i uczulenia ze skórą wrażliwą i atopową nie powinny stosować filtrów chemicznych bo prawie na 100%  skończy się uczulenie.

Natomiast filtry fizyczne to nic innego jak minerały. A dokładnie dwa z nich: dwutlenek tytanu i tlenek cynku.
W moim poprzednim artykule o kosmetykach mineralnych do makijażu który można przeczytać tutaj,
wymieniałam właściwości minerałów, w sumie same zalety lub brak szkodliwości na skórę. Dodałam także że mogą być przede wszystkim stosowane przed osoby ze skórą wrażliwą i atopową.
Oczywiście pojawiają się pewne spekulacje na temat ujemnych skutków używania minerałów, ale na razie nie są potwierdzone przez badania naukowe. 

Teraz skupię się na właściwościach fizycznych co za tym idzie promieniochronnych filtrów mineralnych.
Minerały aby były wodoodporne lub nie ulegały zbyt szybkiemu ścieraniu pokrywane są silikonami. Natomiast aby zmniejszyć efekt bielenia używa się mikronizowanych minerałów lub dodaję się barwnika kolorowego. 
Dwutlenek tytanu (Titanium Dioxide) - biel tytanowa, najpopularniejszy środek o właściwościach kryjących, nie zmienia się pod wpływem promieni słonecznych, jest neutralny, trudno reaguję z innymi substancjami, jest nie toksyczny, używany do produkcji kosmetyków jak i leków a także wykorzystywany w przemysle spożywczym. Jako filtr działa na zasadzie całkowitego rozproszenia światła. Chroni doskonale przed falami UVB i krótkimi falami UVA.

Tlenek cynku (Zinc Oxide) - ma właściwości antybakteryjne i wysuszające, ma mniejsze krycie niż dwutlenek tytanu. Skuteczniej chroni przed długimi falami UVA

Zalety:
-są obojętne dla skóry
-są fotostabilne
-tolerowane przez wrażliwe cery

Wady:
-ulegają ścieraniu, przez co trzeba co jakiś czas nakładać kolejna warstwę filtru
-bielenie skóry

Firmy apteczne które popierają się na filtrach mineralnych:
Avene, Haute Protection Creme [High ProtectionCream] SPF 50 (Krem z wysoką ochroną przeciwsłoneczną - filtr mineralny) - Filtr oparty tylko na filtrach mineralnych
SVR, SVR 50 Ecran Teinte, Krem tonujący z mineralnymi filtrami przeciwsłonecznymi SPF 50
Iwostin, Solecrin, Wodoodporny krem ochronny SPF 50+
La Roche Posay, Anthelios XL Fluide Extreme SPF 50+
Pharmaceris A, Screen-Sensilium, Krem- ekran ekstremalna ochrona do twarzy SPF 50

A także filtry ekologiczne:
SkładSkładniki aktywne:dwutlenek tytanu 7,5% - działanie przeciwsłonecznetlenek cynku 5,0% - działanie przeciwsłoneczne
Składniki nieaktywneAqua (water), aloe barbadensis (aloe vera) leaf juice,* capric caprylic triglycerides, ethyl hexyl palmitate, glyceryl stearate, glycerin, cetyl alcohol, jojoba oil,* shea butter,* panthenol, tocopherol acetate, allantoin, sodium pca, green tea extract,* magnesium aluminum silicate, hyaluronic acid, calendula extract,* ethyl hexyl glycerin, benzyl alcohol
 źródło: http://estyl.pl/kosmetyki-organiczne/john-masters-organics-naturalny-mineralny-filtr-przeciwsloneczny-spf-30-50-ml.html

Większość tych kosmetyków aptecznych jest bardzo droga a szczególnie te ekologiczne.
Podany powyżej przykład filtru ekologicznego kosztuję koło 100 zł, ale w składzie można się zakochać. Mamy tutaj kombinację dwóch filtrów mineralnych: dwutlenku tytanu w stężeniu 7,5% i tlenku cynku 5% oraz pielęgnujące składniki: ekstrakt z aloesu, hmm...komedogenny capric/caprylic triglycerides, glicerynę, olej jojoba, masło shea, wit. B5, E, alantoinę, ekstrakt z zielonej herbaty, kwas hialuronowy i ekstrakt z nagietka.

Patrząc na skład i cenę dochodzę do wniosku że można samemu ukręcić kosmetyk o podobnym składzie za niewielkie pieniądze. Wszystko co potrzebujemy dostaniemy albo w sklepach z półproduktami do produkcji kosmetyków, w sklepach z odczynnikami chemicznymi, budowlanych lub w sklepach z akcesoriami dla malarzy-artystów. O ile o pewności pochodzenia i jakości składników możemy być pewni kupując w specjalistycznych sklepach z odczynnikami i półproduktami bo maja zawsze jakość farmaceutyczna, to kupując w innych źródłach mamy mniejszą pewność. Myślę że najmniejsze znaczenie ma zakup filtrów mineralnych, oczywiście w sklepach budowlanych nie próbowałabym ale w malarskich dla artystów byłabym bardziej skłonna. Jednak najbardziej polecam sklepy z półproduktami, liste takich sklepów umieściłam w Przydatnych linkach, i sklepy z odczynnikami chemicznymi.
Wszystkie składniki można zakupić np. na zrób sobie krem i kolorówka

Natomiast przy okazji mała ważna dygresja, otóż można też zakupić różne składniki/półprodukty w sklepach chemicznych w hurtowych ilościach. Gdy szukałam szkła laboratoryjnego, przewinęły mi się też różne składniki które można kupić w większych ilościach, i cenowo na prawdę wychodzi tanio. Np. kwas salicylowy 40g - 3,50 zł, wodorowęglan sodu 1kg - 7,50 zł, kwas mlekowy 1l - 15 zł, kaolin 1kg - 16,50 zł, kwas l-askorbinowy 0,5kg - 24 zł, gliceryna roślinna 1l od 9 zł, mocznik 0,5kg - 6 zł no i filtry mineralne: dwutlenek tytanu 0,5kg - 12,50 zł i tlenek cynku 1kg - 16,50 zł. Jest naprawdę tanio zwłaszcza ze są to produkty z bardzo długą data ważności i posiadają jakość farmaceutyczną. I o ile witaminy C używa się w mniejszych ilościach tak resztę warto kupić 0,5kg/1kg.

Dla wzmocnionego efektu używa się filtrów chemicznych. My chcemy uniknąć chemicznych filtrów, chociaż istenie podobno jeden filtr chemiczny dopuszczalny w kosmetykach naturalnych: Octocrylene.
Możemy wzbogacać nasze receptury lub szukać kosmetyki zawierające naturalne filtry UV: masło shea, melanina, juglon, wyciąg z arniki górskiej, wyciąg z korzenia tarczycy bajkalskiej, kwas ferulowy, wit. C, wit. E, genisteina i inne.
Więcej na temat filtrów naturalnych :
http://www.doz.pl/czytelnia/a1270-Naturalne_filtry_UV
http://www.laboratoriumurody.pl/forum/skladniki-naturalne-chroniace-skore-od-zewnatrz-przed-uv,t467.html
Doszłam do wniosku że skoro np. nie używamy filtrów cały rok, albo tylko w lecie, ze względu na ich cenę lub brak większych właściwości odżywczych lub odpowiednich do naszej skóry, możemy sami wzbogacać nasze ulubione kremy w filtry mineralne. Daje nam to po pierwsze ochronę na poziomie do 20 SPF, filtry mineralne są obojętne dla skóry i łatwo wymieszać dane minerały z kosmetykiem. W efekcie mamy zamiast zwykłego kremu/balsamu/fluidu/pudru kosmetyk promieniochronny. Jeśli ktoś (tak jak ja) wychodzi z założenia że lepsza mniejsza ochrona niż żadna to polecam ten sposób.
Natomiast aby zrobić to w miarę umiejętnie podam kilka cech filtrów mineralnych.

Przyjmuję się że mniej więcej 1% minerałów w produkcie odpowiada 1 SPF. Ale
Zawartość tlenku cynku mikronizowanego na poziomie 24% wagowych pozwala uzyskać SPF ok. 25-30.
źródło:  http://www.kolorowka.com/374,zestaw-podklad-mineralny-z-filtrem-uv-10-g.html

Im większe stężenie minerałów w produkcie tym większe krycie/bielenie skóry i zagęszczanie produktu. Natomiast dodając trochę pigmentów kolorowych np. tlenku żelaza możemy nadać naszemu produktowi kolor cielisty przez co krycie będzie mniej widoczne. Dobranie odpowiedniego koloru ułatwią informacje podane na kolorówka.pl :http://www.kolorowka.com/podklady-pudry-dobor-pigmentow,148.html
Także im mniejsza cząsteczka tym mniejsze krycie, więc warto wybierać minerały intronizowawszy, sa mniejsze ale nadal nie przenikają wgłąb skóry.
Musimy pamiętać że sam prawdziwy! makijaż mineralny już daję nam ochronę na poziomie nawet do 20 SPF w zależności od ilości dwutlenku tytanu i tlenku cynku. Podkłady bardziej kryjące mają na ogół więcej dwutlenku tytanu, natomiast podkłady do cery tłustej zawierają więcej tlenku cynku.

Materiały pomocnicze:
http://mediweb.pl/beauty/wyswietl_vad.php?id=966
http://www.doz.pl/czytelnia/a1272-Co_powinnismy_wiedziec_o_filtrach_mineralnych
http://www.jaworek.net/kosmetyki/surowce_filtry.php


Aktualizacja (z 2.05.13r.)


Zainspirowana komentarzem Shiba, postanowiłam zagłębić się w tajniki procentowego udziału flitów fizycznych a docelowego SPF produktu.

Treść komentarza:
Super post jak zwykle:) Ale tak się zastanawiam, jeśli filtr John Masters Organics ma w swoim składzie 12,5 % filtrów mineralnych to jak może mieć spf 30? Wychodzi bardziej na to że jego ochrona to spf 15:) Czy to możliwe że jednak ma tą trzydziestkę ?

Bardzo trafna uwaga :)
Generalnie docelowe SPF produktu jest uzależnione od wielkości cząstek konkretnego filtru, jak i pozostałych składników danego produktu. Jeśli cząstki są jak najmniejsze czyli mikronizowane wtedy przy mniejszym udziale % możemy uzyskać ten sam faktor.

Przykładowe stężenia % i orientacyjne SPF ( wystarczy kliknąć aby powiększyć) :

Źródło: http://www.instructables.com/id/Homemade-Sunscreen/step4/SPF-Table/

Jak widać % udział TiO2 dużocząsteczkowego jest wprost proporcjonalny do SPF, czyli 1% = ok. 1 SPF, natomiast przy TiO2 mikronizowanym stosunek się podwaja 1% = 2 SPF.
Jeśli chodzi o tlenek cynku to sytuacja jest trochę odmienna. ZnO przy podstawowej wielkości cząsteczek oraz przy tym samym udziale % jak TiO2 daje mniejsze SPF, z tego wynika że tlenek cyku jest słabszym filtrem zin dwutlenek tytanu. Ponadto przy ZnO mikronizowanym przelicznik nie jest stały, a zwiększa się wraz ze zwiększeniem udziału % w produkcie.

Polecam ciekawa dyskusję na ten temat:

Tak więc odpowiadając na pytanie Shiby, jest możliwe, że przy 7,5% TiO2 oraz 5% ZnO dawały w sumie ok SPF 30 w produkcie. Prawdopodobnie dodane są mikronizowane wersje filtrów.


Testy, testy, konkurs i ostatnie zakupy

Testy, testy, konkurs i ostatnie zakupy


Hmm…ostatnio dopisało mi trochę szczęścia i wzbogaciłam się o kilka kosmetyków.
Natomiast fakt że mój arsenał się ostatnio powiększa ale za bardzo nie maleje postanowiłam wstrzymać się z kupowaniem kosmetyków jakich kol wiek :P To będzie trudne ale dam radę. Moje ostatnie zakupy były ze sklepu Paatal. A żeby sobie umilić nie kupowanie :D zakupiłam kilka półproduktów w okazyjnych cenach z racji krótkiej daty ważności maksymalnie do końca roku.

Ostatnio nawiązałam współpracę z portalem dla kobiet ofeminin.pl i zostałam wybrana testerką pełno wymiarowego tuszu do rzęs Mac Opulash !


Nie długo pojawię i tutaj recenzja tego cudeńka :P


Następnie dostałam się do testowania kosmetyków do pielęgnacji włosów Green Pharmacy z portalu dobrze znanego blogerkom Uroda i Zdrowie. Miałam już w swojej kolekcji eliksir wzmacniający włosy więc z chęcią przetestuję resztę z serii. A najbardziej cieszę się z olejku łopianowego, bo we Wrocławiu nie mogłam go dostać.


1. Szampon z Nagietkiem lekarskim 350 ml
2. Olejek łopianowy z papryką czerwoną 100 ml
3. Balsam z Pokrzywą zwyczajną 300 ml


Do szczęścia przede wszystkim należy wygrana w konkursie na portalu dlalejdis.pl
Mimo limitu znaków, rozpisałam się i zostało to docenione :D
Wygrana to kosmetyki Apis z serii Optima - Dead Sea Minerals
Bardzo lubię kosmetyki z morza martwego więc to coś dla mnie. Dodatkowo kosmetyki maja bardzo ciekawe i treściwe składy i bez większych dodatków nie pożądanych substancji. Fakt krem jest po 30 roku życia ale myślę że nie ma to większego wpływu na cerę, do tej pory już używałam np. płyn micelarny Ziaja Sopot Spa 30+ i sobie go chwalę.
Co do kremu zastanawiam się czy nie będzie mnie zapychał ale to się sprawdzi. Ew. komuś oddam. A maseczkę to mam plan mieszać sobie z glinką np. zieloną.


1. Krem aktywnie nawilżający z minerałami z morza Martwego i kwasem hialuronowym 50 ml
2. Żel pod prysznic z minerałami z morza Martwego
3. Maska nawilżająca do twarzy z minerałami z morza Martwego i kwasem hialuronowym


Teraz OSTATNIE! Zakupy w sklepie Paatal, z racji że w lipcu jest tam darmowa wysyłka do paczko matów wybrałam sobie kilka produktów. Dodatkowo są promocję że za każde wydane 30 zł dostaję się tusz do rzęs gratis, natomiast za wydane 60 zł maskę Treatment Wax czarną. Gratisy podobno tylko przy zamówieniu do paczkomatów.


1. Po raz drugi wybieram maskę truskawkową Montagne Jeunesse 1,65 zł
2. Olej palmowy nierafinowany KTC 500 ml 13,19 zł
3. Tusz do rzęs L’ambre 4,24 zł


No i pocieszeniowe zakupy :P
Zrobiłam zakupy w sklepie na allegro. Sklep likwidowano więc sprzedawali ostanie sztuki gdzie np. daty ważności były do końca roku. Jak już pisałam na razie nie będę nic więcej kupować ale z chęcią powzbogacam wszystko co się da w odpowiednie półprodukty :)


1. Sól z morza Martwego 300 g
2. l-cysteina 10 g
3. ekstrakt z zielonej herbaty 5 g
4. ekstrakt z miłorzębu japońskiego -ginkgo biloba 5 g
5. ekstrakt z owoców malin 5 g
6. ekstrakt z kory wierzby białej 5 g
Za same półprodukty i sól zapłaciłam 25,50 zł
Dodatkowo zakupiłam 2 pudełeczka 100 ml , spieniacz do kawy - mieszadełko do mazideł. a gratis dostałam pipetę plastikową 3 ml i dwustronną łyżeczkę miarową 2,5 ml/5 ml!
za wszystko zapłaciłam 33 zł + przesyłka 6 zł.
Ogólnie jestem zadowolona z tego zakupu i zaraz zabieram się za mieszanie i testy. Pewnie potrwają one do końcówki roku, bo mam wiele planów.
A już dzisiaj zniecierpliwiona dodałam do kremu mamy na naczynka ekstrakt z zielonej herbaty ok. 2 %. wymieszałam zwykłą łyżeczką ale dla pewności "zmiksowałam" spieniaczem. Całość po wymieszaniu wyglądała jak bita śmietana z tym że krem dostał lekko brązowy odcień. Już po kilku godzinach mama nie narzeka więc póki co nie jest źle:)
Recenzje balsamów do ciała - Hawaiian Tropic, Joanna i Isana

Recenzje balsamów do ciała - Hawaiian Tropic, Joanna i Isana

Kokosowe masło do ciała Hawaiian Tropic



Masełkiem zainteresowałam się po przeczytaniu recenzji na którymś blogu, w dodatku w sklepie internetowym Paatal gdzie była promocja m.in. na to masło. Więc bez zastanowienia zrobiłam dodatkowo większe zakupy w tym sklepie, i robię do dzisiaj:)
Masło zakupiłam za 8 zł! za 200 ml. Masło zostało wyprodukowane w USA, na etykiecie nie ma polskiego opisu. Z opisu mogę wywnioskować że nadaje gładkości skórze, wspomaga opaleniznę, głęboko nawilża i odżywia skórę, testowane dermatologicznie.


Masło ma bardzo gęstą konsystencje, kolor żółto-waniliowy, zapach bardzo ładny kokosowy jakby z nutą cytryny, ale o ile na początku zapach mi się bardzo podobał to zaczął mnie drażnić po kilku godzinach. Tak, tak długo utrzymuję się intensywny zapach masła. Masełko pięknie się rozsmarowuję, jest średnio wydajne, ładnie i szybko się wchłania, ale jak się da trochę za dużo to może pozostawiać na skórze film przez pewien czas. Skóra po zastosowania masełka jest super nawilżona, jedwabiście gładka i elastyczna. Masełko oprócz doraźnych efektów nawilżających i kondycjonujących to po dłuższym stosowaniu, dzięki tym naturalnym masłom i olejom, regeneruję i odżywia skórę, zapobiega utraty elastyczności. 
Skład pozwoliłam sobie zacytować z bloga Siulki skąd też wklejam link do super precyzyjnej analizy składu.

Skład: Aqua, Glycerin, Diisopropyl Adipate, Cetearyl Alcohol, Mangifera Indica, Butyrospermum Parkii, Theobroma Cacao, Cetyl Alcohol, Isopropyl Myristate, Glyceryl Stearate, Cocos Nucifera, Aloe Barbadensis, Phenoxyethanol, Triethanolamine, Persea Gratissima, Caprylyl Glycol, Carbomer, Ceteth-10 Phosphate, Dicetyl Phosphate, Parfum, Methylparaben, Tocopheryl Acetate, Ascorbic Acid, Retinyl Palmitate, Silica, Plumeria Acutifolia, Psidium Guajava, Carica Papaya, Passiflora Incarnata, Colocasia Antiquorum, Dimethicone (silikon), Acetyl Tyrosine, Butylparaben, Disodium EDTA, Ethylparaben, Amyl Acetate, Propylparaben, Sodium Riboflavin Phosphate, Benzyl Alcohol, CI 19140, CI 15985.

http://siulka.blogspot.com/2011/07/hawaiian-tropic-coconut-body-butter.html

Co do składu dodam od siebie trochę głównych informacji. Na niebiesko zaznaczyłam najważniejsze substancje aktywne.
Masło jest na bazie gliceryny która doskonale nawilża, alkoholi tłuszczowych no i maseł i olejów z roślin egzotycznych. Zaraz po alkoholu tłuszczowym mamy już na piątym miejscu masło z mango indyjskiego, potem masło shea - posiada naturalny filtr UV, masło kakaowe - tu efekt wspomagania dłuższego utrzymywania się opalenizny, trochę dalej mamy masło kokosowe, ekstrakt z aloesu - łagodzi podrażnienia, nawilża, masło avocado, po parfumie mamy jeszcze trochę składników już w dużo mniejszych ilościach: witaminy E, C, A, mamy także wypełniacz i stabilizator - krzemionkę, dalej jeszcze trochę ekstraktów roślinnych: plumeria, gujawa, papaia, męczennica, kolokazja i już przy końcu naprawdę w śladowych ilościach silikon, który poprawia właściwości wygładzające skóry i smarowalność.
Na prawdę za taką cenę nigdzie nie znajdę lepszego smarowidła do ciała o tak wszechstronnych właściwościach i tak bogatym składzie. Jestem bardzo zadowolona, i o ile jeszcze gdzieś je znajdę to na pewno kupię ;)


Balsam do ciała Z apteczki babuni Joanna



Balsam do ciała zakupiłam bez promocji za ok. 12 zł za 500ml to dla mnie już jest bardzo tanio, ale wiem że można go dostać w promocji za 10 zł a może nawet za mniej.
Opakowanie jest całkiem poręczne mimo dużych rozmiarów, posiada pompkę ułatwiającą dozowanie produktu, która dodatkowo posiada zabezpieczenie przed przypadkowym naciśnięciem. Konsystencja jest raczej gęsta, zapach piękny. Balsam jest raczej wydajny. Bardzo przyjemnie się rozsmarowuję, szybko się wchłania, nie pozostawia tłustego filmu na skórze. Balsam świetnie nawilża skórę przez cały dzień, zapach nie jest nachalny i raczej znika w ciągu dnia. Balsam bardzo dobrze nawilża przesuszone partie ciała, i idealnie radzi sobie z szorstkimi miejscami np. łokcie, stopy. Naprawdę jestem zadowolona z efektów używania.



Skład: Aqua, Glycerin, Isoporopyl Myristate (emolient - chroni przed utratą wody), Urea (mocznik), Caprylic/Capric Triglyceride (emolient), Parafinum Liquidum (olej mineralny - nawilża), Cetearyl Alcohol( alkohol tłuszczowy - nawilża skórę), Glyceryl Stearate Citrate (emulgator), Butyrospermum Parki Butter, Dimethicone (silikon - zostawia na skórze film, polepsza gładkość skóry), Propylheptyl Caprylate (plastyfikator - nadaję odpowiednia konsystencję), Stearyl Alcohol (alkohol tłuszczowy - nawilża skórę) , Jasminum Officinale Extract, Propylene Glycol (substancja higroskopijna, ogranicza ilość konserwantów w produkcie), Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer (polimer filmotwórczy), Xanthan Gum ( guma ksantanowa - zagęszcza formułę kosmetyku), Triethanolamine (ustala pH), Citric Acid (ustala pH), Parfum (zapach), Alpha - Isomethyl Ionone (składnik kompozycji zapachowej), Limonene (składnik zapachu), Geraniol (zapach), Butylphenyl Methylpropinal (zapach), Citronellol (zapach), Hexyl Cinnamal (zapach), Limonene (zapach), DMDM Hydantoin, Methylchloroisothiazolinone (konserwant), Methylisothiazolinone (konserwant).


Balsam także jest na bazie gliceryny, na czwartym miejscu posiada mocznik stad tak dobre właściwości regeneracyjne i likwidujące szorstkość skóry, potem jest co prawda parafina ale jako część składników nawilżających, alkohole tłuszczowe, masło shea, silikon całkiem wysoko, ale jest jeden i raczej nie przeszkadza, ekstrakt z Jaśminu - nawilża i łagodzi skórę i trochę polepszaczy wyglądu, konsystencji , zapachu.

Ogólnie jestem zadowolona z produktu, ale nie wiem czy wrócę do niego, ponieważ lubię testować nowe produkty.



Balsam do ciała z witaminami i jogurtem ISANA




Balsam kupiłam w promocji za 4 zł i od razu miał mieć przeznaczenie jako krem do rąk. Szukałam coś dużego i taniego. Balsam ma 400 ml jest w butelce która łatwo się wciąga do środka, przez co pudełko się odkształca. Co do konsystencji to jest lejąca wręcz, zapach taki mango raczej, delikatny. Jest bardzo wydajny.

Balsam się średnio szybko wchłania, jak się da za dużo to się maże. Skład przyzwoity, nie jest na bazie gliceryny tylko alkoholi tłuszczowych, ale w składzie glicerynę i tak znajdziemy. Potem mamy masło kakaowe, masło shea, witaminę E ekstrakt z jogurtu(?), wosk pszczeli. Te główne składniki aktywne na prawdę zachwycają za taka cenę! Do ciała i tak nie stosuję ale uważam że byłby równie dobry lecz używam go do rąk z racji że posiadam inne balsamy.
Hibiskus na włosy? - Jak najbardziej!

Hibiskus na włosy? - Jak najbardziej!

Dzisiaj chciałam się podzielić krótka informacją na temat Hibiskusa i jego działania na włosy.



Hibiskus do pielęgnacji włosów jest używany przez Ayurwede. Jest jednym z ziół obok Amli, Brahmi itp. które wzmacniają włosy i stymulują porost włosów.

Kwiat hibiskusa zawiera liczne kwasy organiczne, sporo witaminy C,  zawieraja 20% mukopolisacharydów czyli  glikozaminoglikany.
Glikozaminoglikany, nazywane także mukopolisacharydami, są podstawowymi składnikami tkanki łącznej człowieka. Wiemy dzisiaj, że glikozaminoglikany znajdują się w mieszku włosa znajdującego się w fazie wzrostu, nie ma ich tam natomiast wtedy, gdy rozpoczyna się proces wypadania. Jest więc zrozumiałe, że glikozaminoglikany, poprzez pobudzający i stymulujący wpływ na macierz kontrolują wzrost włosów i mogą zapobiegać ich wypadaniu. Główne zadanie glikozaminoglikanów polega na kontrolowaniu prawidłowego przekazywania składników odżywczych pomiędzy krwią a komórką. Jest potwierdzonym faktem, że glikozaminoglikany doprowadzają do macierzy składniki odżywcze, poprawiają metabolizm i mają dodatni wpływ na wzrost włosów. Przywracają prawidłową harmonię poszczególnych faz wzrostu włosów, przede wszystkim wydłużając anagen ( fazę wzrostu). Włosy stają się mocniejsze, grubsze i bardziej odporne. 
źródło: http://www.bio-med.pl/folcare_plyn.html

Jak widać glikozaminoglikany zapowiadają się obiecująco. Z resztą jednym z nich jest kwas hialuronowy, tak więc Hibiskus jak i kwas HA mają właściwosci nawilżające.

Tak nawiasem patrząc na skład tego specyfiku zastanawiałam się nad działaniem Ginkgo Biloba
Miłorząb ( Ginkgo Biloba) ma właściwości rozszerzające naczynia krwionośne, wpływa dodatnio na czynność włośniczek odżywiających macierz włosa i kontroluje proces odżywienia włosa.
Można zakupić sobie takie ziółko, i dodawać do gotowych masek, lub właśnie w połączeniu z hibiskusem i innymi ziołami hinduskimi. Trzeba to wypróbować. 

Przepis na maskę z olejem kokosowym i hibiskusem

Maska na włosy 
Łyżkę hibiskusa + kilka łyżek oleju kokosowego podgrzewamy w kubku wstawionym do garnka z wrzątkiem (nie bezpośrednio na ogniu!). Ciepłą (nie gorącą!)
maskę kładziemy na włosy, zakładamy czepek, a po 30-60 minutach zmywamy. Po takim zabiegu włosy pięknie błyszczą.


źródło: http://urodaizdrowie.pl/domowe-przepisy-na-kokosowe-kosmetyki

Można także użyć papkę z hibiskusa jako szampon/maskę bezpośrednio na głowę, i na przykład zostawić pod czepkiem.

Dzięki tak dużej zawartości witaminy C kwiat hibiskusa wygładza łuskę włosa przywraca połysk i miękkość.  Zakwasza włosy więc idealnie zastępuje ocet do płukania włosów.
Inne przepisy na płukanki z hibiskusem w składzie:
Mycie ziołami i regeneracja
przepis 1
1 łyżka stołowa pudru amla
2 łyżki stołowe pudru shikakai
2 łyżki stołowe pudru menthi
2 łyżki stołowe wysuszonych kwiatów hibiskusa
Zalej filiżanką gorącej przegotowanej wody 3 pierwsze składniki. Dodaj hibiskus do reszty naparu i trzymaj pod przykryciem 30 minut. Następnie przelej wszystko do miseczki.
Możesz zastosować zaraz po wystudzeniu lub przechowywać w lodówce parę dni. Zawsze używaj tej mieszanki na olejowane włosy.
Przeczesz palcami włosy pod bieżącą wodą pod prysznicem, aby usunąć grudki ziół.
Uwaga! Napar może przyciemnić jasne włosy lub inne powierzchnie.
1 łyżka stołowa neem
1 łyżka stołowa shikakai
1 łyżka stołowa aritha
1 łyżka stołowa amla
1 łyżka stołowa brahmi
1 łyżka stołowa hibiskusa
1 łyżka stołowa korzenia malwy
1 filiżanka naparu (rozmaryn, rumianek, lawenda, etc.)
Podgrzewaj napar na wolnym ogniu, w międzyczasie wymieszaj zioła. Dodaj napar do ziół, dobrze wymieszaj. Poczekaj, aż wystudzi się do temperatury pokojowej i zastosuj.
Rozpocznij od zmoczenia włosów, następnie je trochę podsusz. Nałóż mieszankę na lekko wilgotne włosy oraz skórę głowy i wmasuj. Pozostaw na godzinę, nałóż plastikowy czepek. Spłucz.
Łagodne ziołowe mieszanki do mycia
Mieszanki stosowane do delikatnego mycia. Poprawiają stan włosów.
I łagodna mieszanka do mycia 
Przygotuj połowę kubka świeżych liści hibiskusa i pokrusz je. Następnie gotuj je w ilości wody jednej szklanki przez 20 minut. Przefiltruj, wystudź i użyj jako szamponu. Mycie włosów z użyciem liści hibiskusa nie może być stosowane po olejowaniu lub na naolejowane włosy. Nie usunie ona zbyt wiele olejku. Przeważnie działa jako bariera przeciw przesuszeniu włosów.
II łagodna mieszanka do mycia 
Przygotuj dwie łyżki stołowe sproszkowanych kwiatów hibiskusa i zmieszaj ze szklanką przegotowanej wody. Wystudź. Nałóż na włosy i pozostaw na 5 do 20 minut. Dobrze spłucz. Nadaje włosom połysku oraz dobrze czyści nieolejowane włosy. Bardzo dobra dla tych, którzy myją włosy bardzo często (codziennie lub co drugi dzień) lub dla suchych, nieprzetłuszczających się z natury włosów.
Ziołowe płukanie
przepis 1
1 kopiasta łyżka stołowa hibiskusa
1 kopiasta łyżka stołowa czarnego bzu
1 łyżki stołowej miodu
Wsyp zioła i dodaj miód do dwóch szklanek gorącej wody. Pozostaw do zaparzenia przez około 5 minut i przefiltruj. Ciepłą mieszankę nalej na głowę. Spłukuj delikatnie, aby zapobiec farbowaniu hibiskusa. WSKAZÓWKA: Ważne aby mieszanka była nadal ciepła stosując ją na włosy, w przeciwnym razie miód mógłby usztywnić włosy. Użyj na koniec zmieszanego żelu aloe vera z olejkiem jojoba.
źródło: http://zdrowie.helfy.pl/2008/05/mycie-i-plukanie-ziolami/

Hibiskus a raczej kwiaty Hibiskusa, są czerwone, więc efektem używania Hibiskusa może być lekko czerwony odcień. O ile przy ciemnych włosach efekt ten jest całkiem ładny, to przy jasnych może wpadać w rudy.

Suszone kwiaty Hibiskusa możemy zakupić na allegro lub w zielarskich za cenę od 4 zł za 100 g.
Mnie najbardziej podoba się opcja z olejem kokosowym i wersji płukanki zakwaszająco-nabłyszczającej. Ja z racji że mam jeszcze jasne włosy na razie się wstrzymam, ale w przyszłości nie omieszkam wypróbować. 
Recenzja Avene Cleanance K + ostatnie zakupy

Recenzja Avene Cleanance K + ostatnie zakupy

Na wstępie zaznaczę że z kosmetykami aptecznymi raczej rzadko się spotykam. Przypadkowo będąc w aptece Pani zaproponowała mi próbki tego kremu. Leżał sobie w szafie, aż któregoś dnia postanowiłam go wypróbować. Efekt jaki uzyskałam już po 2 tygodniach przeszedł moje najśmielsze oczekiwania.


Oto próbki które mi zostały, 2 już wykończyłam, i pozostała mi jedna.

Zanim przejdę do recenzji podzielę się moimi przemyśleniami.
Otóż przeglądając sobie najnowszą gazetkę Superpharm, byłam zachwycona widząc że jest -30% na wszystkie kosmetyki z tej firmy ( zresztą nie tylko na tę firmę). Ogólnie zanim coś kupię to sprawdzam możliwie jak najwięcej źródeł żeby się zorientować cenowo tj. allegro, apteki w moim mieście i ew. apteki internetowe. Więc mając już pewne rozeznanie poszłam na zwiady do Superpharm. I tu szok, nie że jakaś nowość, często idąc do Superpharm z nadzieją że coś jest przecenione o 20% , 30% natknęłam się na ten sam zawód. Generalnie ta drogeria strasznie zawyża ceny, a po 20-30 % obniżce dalej jest drożej niż w innych drogeriach typu: Rossmann, Natura, Jasmin, Sekret Urody. Nie rozumiem tego, bo ja tam osobiście raz na ruski rok coś kupię ( tu Jedwab Biosilk za 3,99 zł, z resztą w tej samej cenie był w Rossmannie ) a tak to raczej omijam tę aptekę/drogerię szerokim łukiem.
I w przypadku tego kremu było tak samo. Patrze sobie na półkę  z kosmetykami i widzę same ceny koło 50 zł;/ Krem który miałam zakupić był w cenie 44 zł, to dokładnie o 10 zł więcej niż w aptece! Mało tego w aptece w której zamówiłam:
http://www.allecco.pl
Oprócz tego że Krem Avene Cleanance K był razem w zestawie z żelem do mycia twarzy z tej samej serii - 50 ml i cały zestaw kosztował 34,35 zł ! to dodatkowo mają promocję że jeśli zakupi się dowolny kosmetyk z firmy Avene w dniach od 5.07 do 31.07 lub do wyczerpania zapasów dostanie się gratis kosmetyczkę Avene!
Pozwoliłam sobie zrobić skan z mojego maila:


Tu jest link do promocji:
http://www.allecco.pl/shop.php?a=news&id=30

Zestaw i kosmetyczka wyglądają następująco:


Kilka zbliżeń na kosmetyczkę:



Krem Avene Cleanance K

Próbowałam wielu kremów, fakt raczej tych drogeryjnych, ale te apteczne też i żaden nie dawał widocznych efektów. A za jakieś efekty nie warto wydawać tyle kasy. Tak więc ani Ziaja Med, Effaclar K, Normaderm ani AA Therapy Trądzik, Miałam kiedyś wrażenie że Iwostin Purritin działa na mnie, ale to było chwilowe.
I tak jak zaczęłam stosować Cleanance K nie miałam zbyt dużych nadzieji, właściwie w ogóle, bo czemu ten miałby zadziałać.




Krem ma średnio gęstą konsystencje, raczej nie pachnie, czuć w kremie kwasy. Przy nakładaniu zwłaszcza po peelingu, może szczypać twarz ( na co zwraca uwagę producent ). Dużym plusem kremu jest duża wydajność, jedna 5 ml próbka kremu starczyła mi na 2 tygodnie codziennego stosowania, co tu oznacza że nie musimy nakładać nie wiadomo jak dużo kremu a on i tak działa. Twarz już po godzinie się świeci, więc jest to raczej typowy krem na noc.
 Na początku, po jakiś 5 użyciach miałam pogorszenie stanu cery. Potem doczytałam na opakowaniu, że producent wspomina o takiej możliwości. Więc grzecznie stosowałam dalej. I po 2-3 dniach zauważyłam polepszanie stanu cery, na początku jeszcze nie wyciągałam pochopnych wniosków i testowałam dalej. Ale po 2 tygodniach stosowania, a już na pewno po 3, stało się dla mnie jasne że ten krem na mnie działa! To dla mnie naprawdę niezwykłe zjawisko, po tych wszystkich próbach z różnymi kremami.
Jakiś czas potem odstawiłam podkłady które zawierają składniki komedogenne i zaczęłam stosować tylko podkład, róż i korektor mineralny, ale używam jeszcze pudru z talkiem i innymi wypełniaczami, więc póki co prowadzę obserwację i testy. O wynikach napiszę na blogu:)
Podczas używania kremu zastanawiałam się nad możliwymi przyczynami skutecznego działania kremu i porównywałam z moimi poprzedniki doświadczeniami. Patrząc na skład byłam już prawie pewna:



Dodatkowa informacja o składzie procentowym wybranych składników czynnych w kremie ze strony Allecco:
Woda termalna Avene 50%, Wyciąg z pestek dyni Cucurbita pepo 0,3%, Glukonian cynku 0,5%, Alfa – hydroksykwasy: kwas glikolowy 6% i kwas mlekowy 2%, Beta – hydroksykwasy: kwas salicylowy 0,1%, Alfa-bisabolol,  Pudry matujące 2% Emulsja oil free.
Uważam że poprawę otrzymałam dzięki kompleksowi kwasów: 6% kwasu glikolowego, 2% kwasu mlekowego i być może przez te 0,1% kwasu salicylowego , cyn raczej na mnie nie działa, ale może z tym kompleksem działa skuteczniej, reszta to dodatki takie jak chyba w każdym kosmetyku z tej serii wyciąg z pestek dyni.

Żel jeszcze nie przetestowałam, ale jak wypróbuję to dodam recenzję również.

I reszta moich zakupów:


1. Zestaw Avene Cleanance K 40 ml + żel Cleanance 50 ml + kosmetyczka - 34,35 zł
2. Shauma, Odżywka w sprayu -Schauma Cream & Oil 200 ml - 7,99 zł
3. BingoSpa, Szampon z odżywką - zielona herbata 500 ml - 2,50 zł
4. Dermaglin, Maseczka Przeciwtrądzikowa 20 g - 4 zł
5. Hasco-Lek, Gliceryna 30 g - 1,68 zł
6. Isana, Odżywka z olejkiem Babassu - 3,99 zł

+ modowy bonus
Jak wiecie wyprzedaże idą już pełna parą
Raporty z aktualnymi obniżkami możemy przeczytać tutaj:
http://www.cogdziezaile.pl/index.php?n=4011&raport-z-wyprzedazy-sezon-wiosna-lato-2012-cz-i
http://www.cogdziezaile.pl/index.php?n=4032&raport-z-wyprzedazy-sezon-wiosna-lato-2012-cz-ii

Polecam śledzić takie raporty jak i wątek temu przeznaczony na wizażu, i być na bieżąco , wtedy możemy upolować to co nam się podoba w atrakcyjnych cenach:)
Link do wątku na Wizażu:
http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=615343

Kosmetyki mineralne do makijażu – tylko z nazwy? Analiza rynku


Post edytowany na bieżąco, robi się przydługi ( w celu szybszego odnalezienia szukanego składu polecam ctr + F )
Na niebiesko zaznaczyłam tylko minerały, na zielono substancje odżywcze ( najczęściej pochodzenia organicznego ) ale nie mineralne, na czerwono substancje w części przypadków nie tolerowane dobrze przez skórę(np. zapychanie porów skóry) , zwykłą czcionką substancje neutralne ( oczywiście nie mineralne )


Od około dwóch lat modne stały się kosmetyki mineralne. Każda firma kosmetyczna zajmująca się produkcją kosmetyków kolorowych wprowadzała do swojego asortymentu kosmetyki z dodatkiem w nazwie „mineralny”. Czy szło to w parze z kosmetykiem prawdziwie mineralnym? Otóż muszę stwierdzić ze smutkiem że nie. Producenci licząc na naiwność konsumentek windowali ceny takich kosmetyków i do dnia dzisiejszego udaje im się osiągać dużo przychodów tych kosmetyków. Dodając w nazwie „mineralny” producenci dodawali tylko do kosmetyku od jednego do zaledwie kilku prawdziwych minerałów w prawdopodobnie śladowych ilościach , patrząc na zajmowane miejsce w składzie.
Jednym słowem, zalała nas fala kosmetyków udających mineralne, będące kosmetykami mineralnymi tylko z nazwy. Mogłyby one mieć jedynie w nazwie „Z dodatkiem minerałów”.
Kosmetyki mineralne do makijażu objęły właściwie wszystkie produkty do makijażu: podkłady, korektory, róże, pudry i cienie.

Podział i przykładowe kosmetyki podaję dla osób z tendencją do zapychania, alergią, nadwrażliwością, i osób które lubią kosmetyki naturalne.

Można zauważyć że właściwie wszystkie podkłady płynne, są najmniej mineralne i najtrudniej zrobić z nich prawdziwy kosmetyk mineralny, zawierają one substancje natłuszczające i inne polepszacze łącznie z konserwantami, barwinkami i zapachami. Więc nie będę się bardzo skupiać na fluidach.
Druga sprawa to prasowane pudry, także w ich składzie muszą być nie potrzebne rzeczy które najczęściej zapychają.

Jak rozpoznawać składniki organiczne od tych nie organicznych i te mineralne od tych syntetycznych o tym w moim poprzednim artykule:
Co to są kosmetyki mineralne do makijażu i jak je używać?

Patrząc na rozkład cenowy kosmetyków „mineralnych” idąc od najniższej półki mamy:
Verona stworzyła kilka kosmetyków "mineralnych"
przykład:
Verona, Vollare, Egyptian Earth Mineral Collection, Luxor Powder (Mineralny puder brązujący)
Skład: Talc, Zinc Stearate, Isocetyl Stearate, Calendula Officinalis Flower Extract, Penoxyethanol, Metylparaben, Propylparaben, Butylparaben, Fragrance, CL77891, 77492, 77019, 77400, 77742, 77491, 77499.
Cena: ok. 8zł / 16g 
Widać tu doskonale co jest nie tak, czym to się różni od zwykłych pudrów? -_-'


Bell ma serię Multi Mineral - kosmetyki z dodatkiem minerałów - nie kłamią
Za to ich puder z tej serii już zyskał nazwę "mineralny" a skład sam mówi za siebie
BELL MULTI MINERAL - MINERALNY PUDER MATUJĄCY 
Skład: Talc(zapychacz), Mica, Isocetyl Stearoyl Stearate(stabilizator), Octyldodecyl Stearate(zmiękczacz), Kaolin, Petrolatum(pochodna ropy naftowej, zapycha), Tocopheryl Acetate(ok ale może zapychać), Phenoxyethanol (konserwant), Ethylhexylglycerin 
(konserwant podobno pochodzenia naturalnego, nawilżacz), +/- dwutlenek tytanu (CI 77891), czerń żelazowa (CI 77499), żółcień żelazowa (CI 77492), czerwień żelazowa (CI 77491)
składniki pogrubione na czarno - niby nie szkodzą, ale nie powinno być ich w kosmetyku mineralnym, może wystąpić ryzyko zapychania

Firma Kobo Professional (dostępne w sieci drogerii Natura) wydała puder matujący o nazwie "mineralny"
z nie mal że idealnym składem, może bym się kiedyś na niego skusiła ale z racji ceny i możliwości zapychania mnie wole dołożyć kilkanaście złotych i mieć prawdziwy mineralny puder.
Kobo Professional, True, Mineral Loose Powder (Sypki puder do twarzy)
Skład: Talc, Titanium Dioxide C.I. 77891, Mica, Kaolin Clay C.I. 77004, Zinc Oxide C.I. 77947, Polymethylsilsesquioxane (and) HDI/Trimethylol Hexyllactone Crosspolymer, Theobroma Grandiflorum Seed Butter, Calcium Carbonate, Bambusa arundinacea Stem Powder, Caprylic/Capric Triglyceride
Pigmenty: C.I.: 77-019, 77-891, 77-492, 77-491, 77-492, 77-499
Mica (and) Titanium Dioxide (and) Iron Oxides
Skład ze strony:  http://kosmetyki-orlicy.blogspot.com/2012/05/kobo-true-mineralny-puder-matujacy-202.html#ixzz1yn4Zj3tf

Skład całkiem przyjemny, wysoko jest tlenek tytanu, mamy też mikę, białą glinkę, cynk, natomiast reszta składników to możliwe do zapychania puder bambusowy, masło i pllimery filmotwórcze i emolienty no i pierwszy na liście talk
Fakt w tych kosmetykach jest jak widać więcej % i więcej rodzajów substancji mineralnych, ale dalej mamy udawany kosmetyk mineralny.

Eveline robi to samo:
EVELINE Celebrities Beauty- mineralny puder w kamieniu 
Pełno niepotrzebnych składników(mineralny olej, zapach, szczuczne barwniki, nawilżacze itp) + te dobre ale zapychające(m.in. tłuszcz kakaowy)

Vipera, Cashmere Veil, Mineralny puder prasowany
mąka kukurydziana - minerał?
talk, lanolina, parabeny - beszczelność nazwać to mineralnym pudrem

inne:
Markwins, Wet n Wild, Ultimate Minerals Powder Foundation (Mineralny podkład do twarzy)


Aż do kosmetyków popularnych z tzw. Średniej półki. Tu prawdziwy zawód. Ja sama licząc na renomę tych producentów, szukałam w ich asortymencie kosmetyków mineralnych do makijażu z prawdziwego zdarzenia, albo chociaż mniej udawanych…
-Rimmel
-Maybeline
Maybelline, Pure Liquid Mineral Foundation
Skład: Aqua, Cyclopentasiloxane - silikon, Dimethicone - silikon, Ethylhexyl, Methoxycinnamate, Glycerin, Isotridecyl Isononanoate, PEG-9 Polidimethylsiloxethyl Dimethicone, Disteardimonium Hectorite, Dimethicone/Poliglycerin-3 Crosspolymer, Sodium Chloride, Phenoxyethanol, Methylparaben, Disodium Stearoyl Glutamate, Chlorphenesin, Disodium EDTA, Acrylates Copolymer, Propylparaben, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Aluminium Hydroxide, PEG-9, Ethylparaben, Butylparaben [ /- MAY CONTAIN: CI 77891 / Titanium Dioxide, CI 77499, CI 77492, CI 77491 / Iron Dioxides], (F.I.L D28659/1). 

Drogie to a w  składzie tragedia..Na początku same silikony, reszta silikonów przewija się przez cały skład. Ciekawostka, wit E i C, na 100% nie maja szansy zadziałać... Ogólnie szkoda żeby opisywać skład bo widać ze to co ma być jest daleko w składzie. Czyli jak w innych tańszych podkładach które się nie podpisują mineralnymi kosmetykami;/ Zawsze właściwie o kolorze podkładu decydują minerały

Inne firmy posiadające podobne kosmetyki:
-Max Factor
-Astor


Natomiast patrząc na ekskluzywne firmy produkujące kosmetyki z „wyższej półki”, które to najbardziej windują ceny, dalej mamy nie miłe odczucie że bawią się w to samo.

Clinique, Almost Powder Makeup SPF 15 (Podkład mineralny prasowany SPF 15)
Sklad: talc, dimethicone, nylon-12, silica, squalane, boron nitride, vinyl dimethicone/methicone silsesquioxane crosspolymer, cetyl caprylate, diisostearyl malate, phytosteryl/isostearyl/cetyl/stearyl/behenyl dimer dilinoleate, methicone, aluminum hydroxide, glycerin, sodium hyaluronate, magnesium palmitoyl glutamate, sodium palmitoyl sarcosinate, palmitoyl proline, alumina, tocopherol, palmitic acid, 1,2-hexanediol, ascorbyl tetraisopalmitate, tin oxide, sodium dehydroacetate, [+/- iron oxides (ci 77499, ci 77492, ci 77491), mica, titanium dioxide (ci 77891)]

Skladniki aktywne: titanium dioxide 13%, octinoxate 2%

Jak sam producent napisał że zawiera 13% dwutlenku tytanu, co może dawać efekt 15 SPF, ale głównym składnikiem jest talk, potem mamy silikony, trochę miki, dalej silikony, emolienty, gliceryna, kwas hialuronowy, aminokwas, pochodna witaminy C ( -_-' ) witamina E, i przy końcu jeszcze trochę minerałów. Jest to kosmetyk z dodatkiem minerałów.
Sephora, Double Compact Mineral SPF 10 - podkładSkład: Mica, Titanium Dioxide, Ethylhexyl Palmitate, Zinc Stearate, Silica, Phenoxyethanol, Sodium Dehydoacetate. May contain: Iron Oxides CI 77491, CI 77492, CI 77499. 
Podkład prawie idealny, że jest prasowany to emolienty - potencjalne zapychacze, muszą być.
Artdeco, Hydra Mineral Compact Foudation (Mineralny podkład w kompakcie)Skład: Mica, Zea Mays (Corn) Starch, Zinc Stearate, Pentaerythrityl Tetraisostearate, Octyldodecyl Stearoyl Stearate, Ethylhexyl Palmitate, Centella Asiatica Extract, Sodium Dehydroacetate, Echinacea Angustifolia Extract, Ascorbyl Palmitate, Retinyl Palmitate, Tocopherol, Aqua (Water), Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Extract, Lysine, Phenoxyethanol, Magnesium Chloride, Potassium Chloride, Zinc Chloride, Sodium Chloride, Potassium Sorbate, [+/- (May Contain) Ci 77007 (Ultramarines), Ci 77163 (Bismuth Oxychloride), Ci 77491 (Iron Oxides), Ci 77492 (Iron Oxides), Ci 77499 (Iron Oxides), Ci 77742 (Manganese Violet), Ci 77947 (Zinc Oxide), Ci 77891 (Titanium Dioxide)] (21.09.2011).
Tutaj też jest ciekawie, nawet bardzo, bo zamiast jednej linijki składu mamy ich z 10.  Generalnie widać co jest nie tak...


Mary Kay, Mineral Powder Foundation (Mineralny podkład pudrowy)Skład: Talc , Zea Mays (Corn) Starch , Zinc Stearate , Dimethicone , Boron Nitride , Zeolite , Methylparaben , Sorbic Acid , Ethylene/Methacrylate Copolymer , Propylparaben , Tetrasodium EDTA , Isopropyl Titanium Triisostearate , BHT, Mica, CI 77491, CI 77492, CI 77499 [ /- CI 77891]
Kosmetyki mają drogie, a jakość taka jak Avon...w składzie minerałów jak na lekarstwo. Ich róże puder i cienie mają podobne składy


itd.
-Channel
-Sephora
-apteczne tak samo: Bioderma, Vichy - składy są na KWC i ja raczej bym się nie zdecydowała na nie


Czy jesteśmy uczestnikami zbiorowego oszustwa? W dużej mierze tak. Natomiast świadomy konsument, wie jak znaleźć kosmetyki mineralne z prawdziwego zdarzenia.

I tu zaskoczenie co do kosmetyków z raczej niższej półki:
Essence, Pure Mineral Powder Make - Up (Mineralny puder sypki)Sklad: mica [+/- Cl 77491, Cl 77492, Cl 77499, Cl 77891] (25.04.2008)
Piękny, wymarzony skład: mika i dla koloru - odcienie tlenku żelaza, i do krycia dwutlenek tytanu
JOKO loose Powder - puder sypki z szafirem
Skład: Mica, Sapphire Powder, [+/- Cl 77891, Cl 77491, Cl 77492, Cl 77499, CI 75470]
Skład prawie idealny, z tym że o zapychaniu nie ma właściwie mowy, Mamy mike, puder szafirowy ( zw. organiczny ), dwutlenek tytanu, tlenki żelaza i karmin - może dawać perłowy blask.

Jadwiga, Saipan
Posiada 2 pudry do cery tłustej i suchej.
Opierają się głównie one na glinkach, ale 100% naturalne i także nie zapychają porów.
Składy są takie same, ale pewnie składniki są w różnych ilościach.
Skład: Kaolin, Montmorillonite, Zinc Oxide. (30.10.2011)
glinka biała, glinka zielona, tlenek cynku


Reszta kosmetyków mineralnych są to kosmetyki zagraniczne, które już można nabyć w polskich sklepach internetowych lub na allegro. Oferują one często oprócz całej gamy produktów do makijażu, także pędzle różnego rodzaju własnej produkcji jak i innych renomowanych firm. Na swoich stronach zamieszczają artykuły z poradami, instrukcją wykonania makijażu mineralnego oraz jak dobrać kolory do swojej cery.

Tutaj na wyróżnienie zasługuje firma Annabelle Minerals która weszła nie dawno na polski rynek. Mówię o tym dlatego że jako jedyni oferują bezpłatne próbki ich kosmetyków ( płacimy tylko za wysyłkę - 8,50 zł).
Kolejna sprawą są atrakcyjne ceny kosmetyków mineralnych jak i ich formowych pędzli.
W ofercie zobaczymy: podkłady w 3 wersjach - matujący, kryjący i rozświetlający, korektory i róże.
http://annabelleminerals.pl/
PODKŁAD KRYJĄCY 
Składniki: Mica, Titanium Dioxide, Zinc Oxide, Iron Oxide, Ultramarines
Idealny skład :)

Lily Lolo
Kolejna firma zajmująca się produkcją kosmetyki mineralne do makijażu, posiadają także swoje akcesoria. Kosmetyki są co prawda droższe od tych z Annabelle Minerals, ale posiadają za to dużo szerszą ofertę: cienie do powiek, pudry, mają także kredki do oczu oraz błyszczyki ze 100 % naturalnym składem zawierające też minerały.
http://www.costasy.pl/
http://kosmetyki-mineralne.com/lily-lolo-c3763.html

Podkład
Skład:Mika, Tlenek Cynku, Dwutlenek Tytanu, Tlenki Żelaza, Ultramaryna

Rhea
Firma jedna z droższych, ale z dużą renomą, posiadają w swojej kolekcji całą kolorówkę łącznie z błyszczykami, mają też podkłady w płynie 100 % naturalne z olejami organicznymi i nierafinowanymi.
http://rhea.com.pl/
http://rhea.com.pl/sklep/index.php
Składy:
http://rhea.com.pl/index.php/home/index/7

Jak widać są idealne, w różach i cieniach jest tylko organiczny karmin.

BareFaced Beauty
BareFaced BEAUTY to położona na północny zachód od Londynu rodzinna fabryka kosmetyków mineralnych. Jej produkty cieszą się dużym zainteresowaniem wśród Brytyjek. Kosmetyki mineralne BareFaced BEAUTY regularnie pojawiają się w magazynach takich jak: VOGUE, PureBeayty, NATURAL HEALTH, OneKind czy też Fabulous. Ich główne zalety to:
  • produkowane w 100% z naturalnych składników
  • są wolne od: parabenów, petrochemikaliów, chlorku bizmutylu (Bismuth Oxychloride), lauretosiarczanu sodowego (Sodium Laureth Sulfate), glikolu propylenowego, alkoholu, karminu, talku, barwników, perfum oraz innych zbędnych i szkodliwych substancji
  • nie zawierają nano i mikro cząstek (mniejszych niż 0,1 mikronów) dzięki czemu są bezpieczne dla organizmu
  • nie są testowane na zwierzętach
  • mogą być stosowane przez wegan i wegetarian

Już sam producent uprzedza nas  czego jego kosmetyki nie zawierają, dodatkowo są to kosmetyki wegańskie. Kosmetyki są raczej droższe.
Puder mineralnySkład: Mica (CI 77019), Zinc Oxide, [+/- Ultramarines (CI 77007), Iron Oxides (CI 77491, CI 77492, CI 77499), Titanium Dioxide (CI 77891)]

Blusche 
http://www.blusche.biz/Store/
http://www.mineralnie.pl/firm-pol-1317466715-BLUSCHE.html

Składy większości kosmetyków są czysto mineralne np. :
Podkład White Chocolate
Skład: Titanium Dioxide, Mica, Zinc Oxide, Boron Nitride, Magnesium Stearate, Iron Oxides. May Contain: Ultramarine.
Ale na przykład puder lub korektor:
Korektor Medium
Skład: Mica (Premium Grade),Titanium Dioxide, Zinc Oxide, Boron, Iron Oxide, Magnesium Stearate, Silk Powder.
Puder LightSkład: Mica, Kaolin Clay, Titanium Dioxide, Iron Oxide, Silk Powder, Magnesium Stearate.

W obydwóch odcieniach mamy organiczny puder jedwabny, nie powinien powodować podrażnień ani zapychania. W pudrze mamy też dodatkowo leczniczą glinkę białą.

La Rosa
http://futurosa.net/
http://www.ladymakeup.pl/sklep/la-rosa.html
Mineralny podkład w pudrzeSkład: Mica, Iron Oxides, Carmine, Titanum Dioxide
Co prawda skład jest uboższy, a do tego zawiera Karmin - pochodzenia organicznego. Ale nie powinien dawać uczuleń.


Reszta marek jest dostępną albo na allegro, ebay albo w zagranicznych sklepach.


Inne z którymi nie wiem co począć, czyli - mają renomę a skład nie przekonuje:


Lumiere
Podaje link do składów podkładów:
http://www.lumiereminerals.pl/foundation.html

Widać ze każdy rodzaj podkładu ma w składzie jakis dodatek: avena sativa - owies, squalane - otzrymywany z oliwek, tocopherol (vitamina e), real silk powder - puder jedwabny


Everyday Minerals
http://www.kosmetyki-mineralne.com/

Podkład Mineralny
Tutaj dziwna sprawa bo w zależności od rodzaju podkładu mamy różne składy:
1. Podkład Pół - Matowy: Mika (CI 77019), Lauroyl Lysine. Może zawierać: Dwutlenek Tytanu (CI 77891), Tlenek Cynku (CI 77947), Tlenek Żelaza (CI 77491, CI 77492, CI 77499), Ultramaryna (CI 77007).2. Podkład Matowy: Mika (CI 77019), Lauroyl Lysine. Może zawierać: Dwutlenek Tytanu (CI 77891), Tlenek Żelaza (CI 77491, CI 77492, CI 77499), Ultramaryna (CI 77007).3. Podkład Rozświetlający: Mika (CI 77019),Lauroyl Lysine. Może zawierać: Dwutlenek Tytanu (CI 77891), Tlenek Cynku (CI 77947), Tlenek Żelaza (CI 77491, CI 77492, CI 77499), Ultramaryna (CI 77007).4. Podkład Intensywnie Kryjący: Mika (CI 77019), Lauroyl Lysine. Może zawierać: Dwutlenek Tytanu (CI 77891), Tlenek Żelaza (CI 77491, CI 77492, CI 77499), Ultramaryna (CI 77007).5. Podkład IT: Mika (CI 77019), Może zawierać: Dwutlenek Tytanu (CI 77891), Tlenek Żelaza (CI 77491, CI 77492, CI 77499), Ultramaryna (CI 77007) lub Tlenek Chromu (CI 77288

Jak widać 3 pierwsze rodzaje podkładu, mimo że są sypkie zawierają Lauroyl Lysine - kombinacja naturalnego kokosowego kwasu tłuszczowego (oleju kokosowego) i kwasu aminowego (oleju roślinnego); daje uczucie gładkości i miękkości. Co nie daje im statusu 100% kosmetyków mineralnych.

Natomiast wersja 5 - intensywnie matujący do cery tłustej i mieszanej jest 100% mineralna :)

Pixie Cosmetics
http://pixiecosmetics.com/
Forma polska, ma już spora renomę jako producent kosmetyków mineralnych. Posiadają w swojej ofercie podkłady w ogromnej liczbie odcieni, puder i pędzle do makijażu. Oto przykładowe składy:

Brightened Beauty - puder rozświetlajacy
Skład: MICA, SILICA, SODIUM STEARYL FUMARATE, TRIHYDROXYSTEARIN, ISOAMYL LAURATE, ZEA MAYS (CORN) STARCH, HYDROGENATED LECITHIN, HYDROGENATED MEADOWFOAM SEED OIL, SQUALANE, SODIUM HYALURONATE [+/- (MAY CONTAIN): TITANIUM DIOXIDE (CI 77891), IRON OXIDES (CI 77491, CI 77492, CI 77499)]

Na niebiesko zaznaczyłam minerały, reszta to dodatki kompletnie nie potrzebne w pudrze...m.in. oleje, puder kukurydziany, lecytyna - potencjalni zapychacze, skwalan, kwas hialuronowy.

Complexion Perfector - podkład
Skład: Mica, Titanium Dioxide (CI 77891), Silica, Sodium Stearyl, Fumarate, Boron Nitride, Tourmaline, Soy Amino Acids, Jasminum Officinale Flower Wax, Jojoba Esters, Zea Mays (corn) Starch, Hydrogena Ted Lecithin, Hydrogenated Meadowfoam Seed Oil, Magnesium Myristate, Squalane, [+/- (May Contain): Iron Oxides (CI 77491, CI 77492, CI 77499), Ultramarines (CI 77007), Chromium Oxide Greens (CI 77288)] 

Jak wyżej, zawiera oleje, woski i inne dodatki

Dziwna sprawa bo tanie to nie są kosmetyki, a porównywalne są m.in. z Kobo, Artdeco, Clinique lub Sephorą, które nie są firmami czysto mineralnymi , no i w przypadku Kobo ich kosmetyki są dużo tańsze i mają mniej dodatków. Cena wysoka zapewne za te dodatki



Są też sklepy internetowe z półproduktami które oferują nam poszczególne składniki – minerały i inne w zależności od upodobania składniki. Dają nam możliwość w pełni świadomego wybrania kosmetyku. Możemy same wybrać co potrzebuję nasz typ cery i sami skomponować kosmetyk idealny dla nas.
Taką firma jest kolorówka.pl współpracująca z zrobsobiekrem.pl
Oprócz całej gamy kolorystyczne pigmentów, minerałów, wypełniaczy i innych dodatkowych składników mamy możliwość zakupu już skomponowanego przez sklep kosmetyku. Każdy zestaw jest dokładnie opisany oraz posiada szczegółową instrukcje krok po kroku jak zrobić gotowy kosmetyk.
Jedyna przeszkoda to zaopatrzenie się w moździerz, który można zakupić samodzielnie lub zakupić również na ich stronie w różnych rozmiarach.
Do nas także należy ostateczny kolor kosmetyku, który możemy dostosować dodając pigmentu lub jasnego minerału w celu rozjaśnienia koloru, a także stopień krycia i matowienia. Za niewielką cenę możemy mieć prawdziwy kosmetyk mineralny.

Nie chce nikogo zniechęcić do niektórych kosmetyków, ani nie uważam że większość z nich są złe, generalnie chodziło mi o przedstawienie mineralności w kosmetykach mineralnych, to ważne na przykład dla takich osób jak ja, które mają tendencję do zapychania i podrażnień.

Kompendium wiedzy o samodzielnym tworzeniu kosmetyków mineralnych.
http://www.kosmetyki-mineralne.eu/

Lista produktów mineralnych ( raczej amerykańskie)
http://people.delphiforums.com/tracikenyon/IngredList22405.html 

Zródła składów:
http://pixiecosmetics.com/
http://kosmetyki-mineralne.com/
http://wizaz.pl/kosmetyki/
http://www.mineralnie.pl/

Aktualizacja z dnia 1.04.13 r

Meow
http://www.meowcosmetics.com/

Wcześniej celowo ominęłam je, ponieważ nie maja nawet polskiej strony, a można je tylko zakupić na allegro, tudzież poprzez zagraniczne strony.

Podkład Flawless
Ingredients: Mica, Zinc Oxide, Titanium Dioxide, Boron Nitride, Iron Oxides

Jak widać skład to 100% minerały.
Za 8 g pełnowymiarowego podkładu zapłacimy ok 80 zł, natomiast za próbkę 1 ml ( ok 1/3 g ) 3,50 zł czyli cena raczej wygórowana w porównaniu z dostępnymi w Polsce markami.

Paese 
http://www.paese.pl/

Firma Paese ma w swojej ofercie jeden puder/podkład o nazwie "mineralny". Natomiast nigdzie nie znajdziemy jego składu, może bezpośrednio u producenta...

Produkt ma nazwę Mineralny podkład matujący, na temat składu wiemy co nie co z opisu producenta. Wiemy że podkład zawiera 60% naturalnej glinki, czyli jest to raczej puder i to bardzo lekki, zawiera ponadto minerały takie jak:
SKŁADNIKI AKTYWNE:
- krzem - stymulujący syntezę kolagenu
- magnez
- potas
- cynk
- witamina E - naturalny antyoksydant
- filtr UV
- witamina C - poprawia koloryt skóry
źródło: allegro.pl

 Ponadto wiemy że podkład nie zawiera parabenów, ani talku ( o tyle dobrze ).
Krzem, magnez, potas, cynk, filt UV ( zapewne cynk lub dwutlenek tytanu ) ok, ale po co ta wit E ( potencjalny zapychacz ) i wit. C - to już w ogóle żart, wit. C z reszta tak jak wit. E, nie ma prawa działać w tego typu produktach ponieważ niezwykle szybko się utlenia kompletnie nie działa...
W każdym razie nie są to minerały, co nie czynie tego produktu już na wstępie mineralnym.
Podkład możemy dostać w wyjątkowo niskiej cenie bo za 12 zł na allegro...


Mariza
http://www.mariza.com.pl

Firma Mariza ma w swojej ofercie dwa produkty mineralne.

Mariza Mineralny Podkład pudrowy


SkładMica, Titanium Dioxide, Magnesium Stearate, Kaolin, Silica Dimethyl Silylate, Phenoxyethanol (and) Ethylhexylglycerin, Parfum, [+/-] CI 12085, CI 15630, CI 15850, CI 77491, CI 77492, CI 77499
Na niebiesko minerały...reszta: stearynian magnezu to związek organiczny, powszechnie stosowany w kosmetykach do makijażu, polepsza aplikację, Silica Dimethyl Silylate - hmm, substancja anty pianotwórcza, bardzo ciekawe...dodatkowo ma właściwości przeciwzbrylające, związek krzemu.
Następnie konserwant, zapach oraz barwniki: czerwony, tlenki żelaza ( w zależności od odcienia )
Mało w nim minerałów, i jest bardzo tani.

Mariza Mineralny Puder Matujacy

Skład: Mica, Magnesium Stearate, Zinc Stearate, Titanium Dioxide, Kaolin, Zea Mays/Corn Starch, Phenoxyethanol (and) Ethylhexylglycerin, Silica Dimethyl Silylate, Parfum, [+/-] CI 15850, CI 77491, CI 77492, CI 77499, CI 74260, CI 45380.

J.w. plus mąka kukurydziana. Werdykt ten sam: kosmetyk nie mineralny.


Golden Rose, Liquid Powder Mineral Foundation (Podkład mineralny w płynie)
Skład: Water, Cyclopentasiloxane, Ethylhexyl Hydroxystearate, Dimethicone/ Vinyl Dimethicone Crosspolymer,1,3-Butylene Glycol, Isononyl Isononanoate, Phenyl Trimethicone, Sodium Chloride, Cetyl Peg-Ppg-10/1 Dimethicone, Trimethylsiloxysilicate, Silica Dimethyl Silylate, Hydrogenated Jojoba Oil, Butyrospermum Parkii, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Squalane, Capryl Glycol, Sodium Dehydroacetate, Kaolin, Retinyl Palmitate, Tocopheryl Acetate, Aluminum Hydroxide, Silica, Boron Nitride, Zinc Aspartate, Copper Aspartate, Magnesium Aspartate, Manganese Aspartate,
Active Ingredients:Ethyl Hexylmethoxycinnamate, Zinc Oxide, May Contain (+/-): Mica, Ci:77891 (Titanium Dioxide), Ci: 77491 (Iron Oxide Red), Ci: 77492 (Iron Oxide Yellow), Ci: 77499 ( Iron Oxide Black) (15.01.2012)
źródło: http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=40631

Panu podziękujemy. ( Zmniejszyłam czcionkę bo skład zajmuje za dużo miejsca...)


ALVERDE matujący podkład mineralny

Aqua, Olea Europaea Oil*, Alcohol*, Myristyl Myristate, Carthamus Tinctorius Oil*, Butyrospermum Parkii Butter*, Simmondsia Chinensis Oil*, Glycine Soja Oil*, Tricaprylin, Cetyl Alcohol, Argania Spinosa Oil*, Glyceryl Stearate Citrate, Silica, Glucose Glutamate, Prunus Armeniaca Extract*, Prunus Persica Extract*, Algin, Hydrogenated Palm Glycerides, Xanthan Gum, Dehydroxanthan Gum, Microcrystalline Cellulose, Hydrogenated Lecithin, Lysolecithin, Lecithin, Brassica Campestris Sterols, Tocopherol, Helianthus Annuus Seed Oil, Ascorbyl Palmitate, Parfum**, Citronellol**, Geraniol**, Citral**, Limonene**, Linalool**, Benzyl Benzoate**, [+/- CI 77891, CI 77492, CI 77491, CI 77499]* ingredients from certified organic agriculture** natural essential oils
źródło:http://www.dm.de/de_homepage/alverde_home/alverde_produkte/produkte_dekorativekosmetik/produkte_dekorativekosmetik_teint/5056/alverde-mineral-make-up.html

Znowu problem, nawet przyjemny ten skład, ale za nic w świecie mineralny to on w 100% nie będzie, ba pewnie nawet w 5% nie jest, minerały są na końcu w śladowych ilościach...Za to mamy dużo wartościowych olejów, a dodatki zapachowe pochodzą z naturalnych olejków zapachowych. Ponadto kosmetyk ma certyfikat Vegan. Minusem może być dodatkowo alkohol obecny na początku składu ( naturalny konserwant ), wysusza.Matować to on nie ma czym za bardzo, ale muszę przyznać ze skład fajny, ale nie na kosmetyk mineralny. Cena na allegro około 26 zł.
 ciekawe składniki: Tricaprylin - kombinacja naturalnych kwasów tłuszczowych i gliceryny.


Yves Rocher, Couleurs Nature, 100% Origine Naturelle, Podkład w pudrze

Skład: Zinc Stearate, Zinc Oxide, Lauroyl Lysine, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Tocopherol [ +/- Mica, CI 77163, CI 77491, CI 77492, CI 77499, CI 77891]
źródło: http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=33167

Skład bardzo mało mineralny, dużo emolientów, może zapychać, za to skład na pewno 100% naturalny (ekologiczny ), certyfikat jest... Cena z kosmosu - 70 zł za 4g.

IsaDora, Mineral Make-up, Mineral Powder Foundation (Podkład mineralny)

Skład: Mica, Zinc Oxide, Amethyst Powder, Citrine, Tourmaline, Aquamarine Powder, Titanium Dioxide May Contain - CI 77891, Iron Oxides May Contain - CI 77491, Iron Oxides May Contain - CI 77492, Iron Oxides May Contain - CI 77499, Ultramarines May Contain - CI 77007, Manganese Violet May Contain - CI 77742, Bismuth Oxychloride May Contain - CI 77163, Ferric Ferrocyanide May Contain - CI 77510, Ferric Ammonium Ferrocyanide May Contain - CI 77510, Chromium Oxide Greens May Contain - CI 77288, Chromium Hydroxide Green May Contain - CI 77289
źródło:  http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=20183

Generalnie cały skład to minerały. Mamy tu niezwykła kompozycję minerałów które nie dostaniemy w innych podkładach: Ametyst - jest bogaty w mangan, który działa odmładzająco  podobno można włożyć kamień do kosmetyku na dobę i krem wzbogaci się o cenne minerały, ciekawe.
Tourmalina - ma właściwości rozgrzewające, poprawia mikrocyrkulację, wygładza skórę.

Podkład kosztuje około 80 zł za 9g, to nie jest aż tak wygórowana cena biorąc pod uwagę pojemność oraz zawartość tak unikalnych minerałów, i to wysoko w składzie. Mam wrażenie że ten podkład ma niezłe właściwości lecznicze, łagodzące i antybakteryjne, ponadto podkład jest raczej lekki i mało kryjący.

E.L.F.
http://www.elf-kosmetik.de/pl

Mineral Personal Blend Foundation SPF 15
Active Ingredients: Zinc Oxide 15%, Titanium Dioxide 10% Inactive Ingredients: Mica, Bismuth Oxychloride, Titanium Dioxide, Tocopheryl Acetate, Boron Nitride May Contain: Iron Oxides(CI 77491, CI 77492, CI 77499), Manganese Violet (CI 77742), Ultramarine Blue(CI 77007)
źródło:  http://www.elf-kosmetik.de/pl/mineralkosmetik/twarz/pudry/mineral-personal-blend-foundation-spf-15

Skład prawie idealny, niepotrzebnie dodana witamina E, z reszta jak w innych wersjach podkładów tej firmy, która może zapychać, poza tym jest bizmut którego obecność jest dość kontrowersyjna, ale jest to minerał.

Mineralny puder wygładzający
Zea Mays (Corn) Starch, Zinc Stearate, Magnesium Stearate, Silica, Sodium Dehydroacetate, Tocopheryl Acetate, Retinyl Palmitate, Panthenol, Magnesium Ascorbyl Phosphate, CI 77491, CI 77499, CI 77742.
 źródło: http://www.elf-kosmetik.de/pl/mineralkosmetik/twarz/pudry/mineralny-puder-wyg-adzaj-cy

Mało w nim minerałów, najpierw maka kukurydziana, dwie substancje organiczne, sztuczny konserwant, wit. E, A i B5, i zabawna pochodna witaminy C. Minerały to krzemionka gdzieś w środku i w minimalnej ilości tlenki żelaza do koloru. Cena 17g - ok 40 zł,  5g 28 zł.


Copyright © 2014 Biochemia kosmetyczna , Blogger